sobota, 8 września 2012

Pretending (TaeKey)

 
takie małe coś <3

-----------------------------------------------------------------------------------


Tytuł: Pretending
Pairing: TaeKey
Gatunek: angst
Rating: bez ograniczeń

          Widziałem jak jego oczy zamykają się niekontrolowanie, a wargi zaciskają w bólu. Klatka piersiowa podnosi się szybko, za szybko, lecz on wciąż udaje, że wszystko jest w porządku. Bo przecież uczono nas przezwyciężać zmęczenie. Bo przecież uczono nas, że jakość występu jest najważniejsza. Bo przecież uczono nas, że mamy być lalkami stworzonymi do tańca i śpiewu.
Kiedy ósmy raz z rzędu usłyszeliśmy wstęp do Sherlocka poczułem coś ciężkiego na swoim ramieniu. Taemin drżał, a ja miałem wrażenie, że zaraz upadnie. Złapał się mojej bluzki
i kurczowo zaciskał na niej pięści. Spojrzałem na Onew. Zrozumiał.
- Zróbmy przerwę. - krzyknął w stronę ekipy.
- Ostatni raz. Nie możemy tracić czasu. - odparł manager dopalając papierosa.
Cholerny skurwiel! Pomyślałem mocniej przytulając Taemina.
- Tae nie daje rady. - spróbował jeszcze raz Jinki patrząc się na maknae z troską.
- W moim słowniku nie widnieje takie wytłumaczenie.
Wszystko we mnie buzowało. Zacisnąłem dłonie na bluzie Tae czując jego cichy głos:
- Key ja już nie mogę...
Objąłem go ramieniem i ruszyłem w stronę zejścia ze sceny.
- Mówiłem, że macie tańczyć... - zaczął manager, lecz ja mu przerwałem:
- Gówno mnie obchodzi co mówiłeś! Jeżeli dla ciebie ważniejsze są pieniądze niż zespół mogę
w każdej chwili odejść! Wtedy nie będziesz miał ani jednego ani drugiego! - krzyknąłem nie bacząc na to, że odzywam się nieformalnie. Wziąłem maknae za rękę i zaprowadziłem do garderoby.

          Położyłem go na kanapie przykładając do jego czoła zimny ręcznik. Zdawał się mieć gorączkę, bo cały drżał. Rozpaczliwie przyciągnął mnie bliżej siebie i wtulił się w moje ramiona.
- Umma. Nienawidzę tego. Nienawidzę udawania, że jest ok, podczas gdy wszystko się wali... - powiedział, a ja usłyszałem, jak cicho szlocha.
Taemin pierwszy raz pokazał swoją słabość. Pierwszy raz od czterech lat tak po prostu się poddał.
- Ja też nie, ale taka jest nasza praca. Sami ją wybraliśmy, już nie pamiętasz? - szepnąłem w jego włosy.
- Wybraliśmy muzykę, bo kochaliśmy śpiewać, kochaliśmy tańczyć. Nie wybraliśmy jej po to, żeby udawać.
- Czasem musisz być dobrym aktorem by przeżyć, Minnie.
- Gdybym chciał być aktorem, grałbym w dramach. - naburmuszył się, a ja odważyłem się uśmiechnąć. Wstałem z kanapy i sięgnąłem do lodówki po jego ulubionego mleko bananowe. Rozpromienił się na jego widok jak małe dziecko.
Na szczęście pewne rzeczy nigdy się nie zmienią. Pomyślałem przytulając go do siebie. Tae odchylił się lekko i pocałował mnie w kącik ust. A mi zrobiło się jakoś ciepło.

Powiedziałem, że nienawidzę udawania podczas gdy sam cały czas grałem.

8 komentarzy:

  1. Jeny TTTT Jestem u koleżanki więc płakać nie mogę TTTT To takie smutne,ale prawdziwe,na prawdę może tak być,a mało o tym wiemy.Cieszy mnie że dodałaś,ale smuci,że to takie przykre TTTT

    OdpowiedzUsuń
  2. Jeju... Jeśli faktycznie jest tak jak to opisujesz, to bardzo im współczuję i wolałabym, żeby odpoczęli, niż ciężko dla nas pracowali. Bardzo zmartwił mnie tamten filmik, chociaż widziałam go już jakiś czas temu. Mam nadzieję, że nasi Szajniacy znajdują trochę czasu na wypoczynek.
    Całość bardzo mnie wzruszyła, miałam łzy w oczach. Czekam na kolejne oneshoty albo kolejną część Replay.
    Kei-chan.

    OdpowiedzUsuń
  3. Oni są trenowani taki okres czasu, że nie mają prawa zemdleć z powodu przemęczenia, więc nie martwcie się. Niedojedzeni też nie są. Ta sprawa była już wyjaśniana, Taemin upadł, bo układ fakt faktem jest trudny, ale zaraz się 'otrzepał' i przeprosił fanki, mówiąc, by się nie martwiły ^^. Każdy człowiek może mieć lepsze i gorsze dni.
    Co do samego oneshot'a, był uroczy, ale szkoda, że taki krótki. Nie mogę się doczekać kolejnej części "Replay". Widzę, że lubisz inne paringi, niż typowe 2min czy JongKey, co mnie bardzo cieszy. Myślę, że nas zaskoczysz jeszcze nie raz i życzę powodzenia w pisaniu. Tak tylko się zapytam- Masz jakiś obmyślony termin, co do pojawiania się notek, czy raczej są wtedy, kiedy po prostu najdzie cię wena :)? Bardzo lubię twoje opowiadanie, a że nie chciałabym przegapić żadnej części i być na bieżąco, to fajnie byłoby wiedzieć. Powodzenia życzę i dużo weny!

    OdpowiedzUsuń
  4. Nie lubię KeyTea, ale mi się podobało, chociaż to okrutne, ale prawdopodobne. Lubię takie opowiadania w których słodkie SHINee pokazuje ciemną stronę.

    OdpowiedzUsuń
  5. Widziałam ten filmik jakiś czas temu i mną wstrząsną TT^TT Natychmiast przeczytałam tego one-shota i w sumie wiem, że ty to wymyśliłaś, ale poczułam się lepiej. Dziękuję ^^ Nie będę mówić, że mi się podobało, bo to bardzo dobrze wiesz, że gdyby mi się nie podobały twoje opowiadanie to bym ich nie czytała. Kocham je! Dodałaś szybko, więc będę częściej zaglądać, by nie zostawać w tyle.
    Ps. Twój one-shot z Taemin'em się już tworzy xD

    OdpowiedzUsuń
  6. Yey! Wzięłam się za twoje opowiadania. Coś sądzę że tylko one shoty na razie ogarnę. Ten fick już czytałam kilka razy i bardzo mi się podoba. Ten filmik też oglądałam miliony razy i strasznie mnie ciekawi co takiego się stało. Sama jak Key bym się na tego menagera wydarła. Mam nadzieje że ich jest całkiem inny ;)

    OdpowiedzUsuń
  7. Zrobiło mi się smutno mimo, iż w którymś w wywiadów (czy czymś takim) było wytłumaczone, że Tae po prostu oparł się o Key dla zabawy. To, że wszystko tak wyglądało było przypadkiem.
    Piękne ;D Takie wzruszające i w ogóle. Chciałabym skrytykować, ale jak tu skrytykować coś tak wspaniałego?
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  8. To jest... piękne. Sposób w jaki piszesz, uwielbiam ten styl, jest taki lekki.
    ~~Yuuki

    OdpowiedzUsuń