wtorek, 5 lutego 2013

Bad Groom (JongKey)


Oto jest! Moje pierwsze, dziewicze JongKey :) Trochę z okazji ponad 50 tysięcy wyświetleń (nigdy nie spodziewałam się, że mój blog będzie tak często odwiedzany;o), a trochę dlatego, że chciałam
w końcu napisać shota z innym pairingiem niż OnTae i 2Min haha.


Następny rozdział Brudnych Tajemnic jest w trakcie pisania, także spodziewajcie się go na dniach,
a teraz życzę przyjemnego...mrr...czytania ^^ Jestem ciekawa Waszych opini, bo to w końcu moje pierwsze opo o nich <3

------------------------------------------------------------




Tytuł: Bad Groom
Pairing: JongKey
Gatunek: AU,smut
Rating: +18



          Odrobinę znudzony sączył wygazowane piwo. Oblizał spierzchnięte usta, czując gorzki posmak i wstał, leniwie udając się w stronę balkonu. Zirytowany oparł się
o barierkę, odpalając kolejnego dzisiejszego wieczoru papierosa. Ta cała szopka, którą zorganizowała jego kochana mamusia tylko go irytowała. Nie celebrował przecież ostatnich dni wolności, bowiem ustawiane małżeństwo bynajmniej nie jest tym, w którym w szczególny sposób dba się o wierność. Raczej liczą się pieniądze, a tych mu nie brakuje.
- Dasz jednego? – usłyszał obok siebie głos Minho. Bez słowa podał mu paczkę fajek, na chwilę przymykając powieki. – Zaraz przybędzie główna atrakcja wieczoru.
- Jasnowłosa, pustogłowa lala wyskakująca z tortu? – Jong zaśmiał się z ironią.
- Lalą bym go raczej nie nazwał… - mruknął brunet, przyglądając się reakcji przyjaciela. Jonghyun odwrócił się w jego stronę, pierwszy raz odkąd tu przyszedł, a jego oczy zabłysły zaciekawione.
- Ten wariat Onew załatwił męskiego striptizera?
Minho tylko uśmiechnął się tajemniczo, wracając do bawiących się gości. Zaraz też dopadła go ich słodka, seksowna  zabawka, ciągnąc w stronę wolnego pokoju. Kim westchnął tylko, wypierając z głowy tą okropną zazdrość o szczęście uroczego 2Min. Dopalił papierosa i zamknął za sobą balkon - zimno już zaczęło mu doskwierać.
           Nagle ktoś złapał go za rękę i poprowadził w tłum pijanych, męskich twarzy. Wszyscy byli dziwnie podekscytowani i Jonghyun miał wrażenie, że zaraz zdejmą koszulki i zaczną zbiorową orgię. Kiedy po chwili nie doczekał się niczego specjalnego, znudzony odwrócił się na pięcie i już miał iść, gdy usłyszał:
- Już uciekasz? Przedstawienie się jeszcze nie zaczęło. – tekst żywcem wyrwany z taniego pornosa, jednak barwa głosu chłopaka wypowiadającego te słowa, sprawiła, że przystanął.
- Jesteś strasznie spięty. – teraz głos zabrzmiał tuż koło jego ucha. Jong poczuł, jak gorące powietrze otula jego kark, a tajemniczy mężczyzna niemal muska ustami jego szyję. Na ramionach znalazły się jego drobne, lecz zdecydowane dłonie, które powolnymi ruchami rozmasowywały mięśnie.
Pozwolił mu na to. Było mu zbyt dobrze. Delikatnie oparł się o tors chłopaka, lecz tamten zaśmiał się tylko perliście i zniknął, pozostawiając za sobą uczucie niedosytu.
          Jonghyun odwrócił się gwałtownie, napotykając roześmiane spojrzenie jego kocich oczu.
W brązowych tęczówkach migały drapieżne ogniki, a wargi uniosły się lekko w kpiącym uśmieszku. Chłopak wszedł na stół, zaczynając poruszać się do lecącej w mieszkaniu muzyki. Natychmiast został otoczony przez jego kumpli, którzy niemal ślinili się na jego widok.
           Key, bo tak było napisane na jego bokserkach, których fragment wystawał spod obsuniętych skórzanych rurek, wydawał się całkowicie ignorować głównego bohatera tego przyjęcia. Zdawał się wyśmienicie bawić, niemal pławił się w pełnych zachwytu spojrzeniach. Jonghyun kątem oka dostrzegł Minho i Taemina robiących sobie dobrze,
a jednocześnie nie przestających wpatrywać się w striptizera.
           Szatyn zdecydowanym ruchem rozdarł swoją koszulkę. Strzępy czarnego materiału zawisły na szczupłej klatce piersiowej. Wzrok Jonga mimowolnie zjechał niżej, na czarną ścieżkę prowadzącą od pępka do tego zakazanego miejsca za materiałem bokserek. W tym samym czasie ich spojrzenia się spotkały. Key oblizał swoje różowe, wąskie wargi i nie przestając się w niego wpatrywać zsunął czarne rurki, odsłaniając wystające kości biodrowe. Niemal zakrztusił się piwem, gdy to zobaczył. Momentalnie zrobiło mu się gorąco. Odetchnął kilka razy głęboko i odwrócił się. Tak długa abstynencja seksualna zdecydowanie mu nie służyła.
           Usłyszał krzyki. Jego ciało mimowolnie znów zwróciło się w stronę stołu. Key tańczył w samych bokserkach. Jego prawa dłoń krążyła po jego bladym ciele, muskając od czasu do czasu pobudzonego już członka. Niemal słyszał jego ciche jęki, chociaż przecież wszystko zagłuszała płynąca z głośników muzyka. Nawet nie zauważył, gdy podszedł do stołu. Jak zaczarowany wpatrywał się w wijące się ciało, które z każdą chwilą było coraz bliżej i bliżej niego.
- Myślałem, że już ci się znudziło. – szepnął Key, lekko nadgryzając jego ucho. Jonghyun wyciągnął rękę i delikatnie pogładził go po policzku. Jego skóra była gładka i gorąca. Kibum złapał jego dłoń i włożył sobie jednego palca do ust, zasysając się na nim mocno. Kim przełknął ślinę. Złapał chłopaka w pasie i niemal przerzucił sobie przez plecy, wyprowadzając z salonu.

           Gdy tylko zamknął drzwi, rzucił się na niego, opadając razem z nim na wielkie, wodne łóżko. Całował zachłannie, niecierpliwie. Nie mógł się powstrzymać. Był tak idealny.
- Chwila, kotku. – Key odciągnął jego dłonie, odpychając go lekko. – Przedstawienie się jeszcze nie skończyło. – dodał, kładąc się na łóżku. Powolnym ruchem zsunął swoją bieliznę, pozwalając Jongowi napawać się widokiem jego sterczącej męskości. Jego dłonie błądziły po bladej skórze, pokrytej już tysiącem drobnych kropelek potu. Długie palce objęły twardego członka, przesuwając się wolno w górę i w dół, aż jęki wydobywające się z jego ust zamieniły się w ciche posapywanie. Nie był w stanie wydobyć już z siebie głosu.
           Gdy doszedł, leniwie wstał, podchodząc do oniemiałego Jonghyuna i przystawiając umazane spermą palce do jego warg. Chłopak otworzył usta, zlizując nasienie chłopaka, który tymczasem przyparł go do ściany, drugą ręką zabawiając się jego penisem.
- Jesteś niegrzecznym panem młodym. – mruczał mu do ucha, całując jego skórę. Jong odchylił głowę do tyłu, czując jak za każdym razem pod wpływem jego dotyku przechodzi go dreszcz.
- Nie lubisz niegrzecznych chłopców? – wykrztusił, próbując opanować krzyk, gdy chłopak rozpiął jego koszulę i wziął do ust jego sutek.
- Uwielbiam. – odpowiedział, zaciskając mocniej dłoń na jego kroczu. Jong jęknął głośno. Złapał Key za ramiona i zmusił, by uklęknął, jednocześnie zdejmując niewygodne spodnie razem z bokserkami. Chłopak tylko się uśmiechnął, zasysając się na jego członku. Poczuł ból, kiedy Jonghyun złapał go za starannie ułożone kosmyki. Z satysfakcją wpatrywał się
w wykrzywioną w orgazmie twarz przyszłego pana młodego, w przygryzane z przyjemności pełne wargi i nieobecne brązowe oczy przykryte orzechową grzywką. Gdy rozlał się w jego ustach, wstał i wpił się w jego wargi dzieląc się z nim jego nasieniem.
           Jong mruknął, znów czując jego słodkie wargi. Przywarł do niego mocno, dłońmi ugniatając jędrne pośladki, wkradając się do jego ciepłej, pulsującej dziurki. Key jęknął, nabijając się na jego palce, które poruszały się rytmicznie w jego wnętrzu. Jonghyun rzucił go na łóżko, silnymi ramionami rozchylając jego zgrabne nogi i wszedł w niego szybko, od razu trafiając w prostatę. Krzyk chłopaka przyjemnie pieścił jego uszy. Na jego przystojną twarz wystąpiły krople potu, które skapywały leniwie na spierzchnięte
i nabrzmiałe od pocałunków wargi. Powoli jednak ta twarz zamazywała się. Przymknął powieki, czując, jak ogarnia go coraz większa przyjemność. Poruszał się szybko, z niemal zwierzęcym pożądaniem, co raz całując chłopaka pod sobą, czując jego gorący oddech mieszający się z jego, pachnącym papierosami i piwem. Jego ciało drżało, a ruchy stawały się coraz bardziej niekontrolowane. Czuł dreszcze, krzyczał, chociaż wydawało mu się, że już nic nie słyszy.
           Kiedy przyszło spełnienie, opadł na łóżko obok Key, wpatrując się w sufit. Uśmiechał się. Spojrzał w bok. Usta chłopaka przywarły do jego warg, uciszając niewypowiedziane słowa. Zasnął.

***

          Było mu gorąco, a garnitur uciskał w każdym możliwym miejscu. Z westchnieniem przeczesał włosy, wpatrując się w swoją żonę, która w drugim końcu sali, witała ich weselnych gości. Ceremonia ślubna okazała się nadzwyczaj nudna, tak samo zresztą jak wspomniana wyżej żona, która była jeszcze mniej interesująca niż zepsute kurczaki Jinkiego.
           Zrezygnowany usiadł na jednym z krzeseł, starając się nie patrzeć na całujących się ze sobą 2Min, którzy tylko robili mu ochotę na igraszki. Minął tydzień od jego wieczoru kawalerskiego, a  jemu na myśl o Key, wciąż robiło się gorąco. Nie wiedział co ten chłopak ma w sobie, ale zapadał w pamięć zdecydowanie na dłużej niż inne jego jednonocne przygody.
- Trochę tu nudno. – usłyszał obok siebie, kiedy ktoś przysiadł na pobliskim krześle. Jong tylko mruknął w odpowiedzi. – Dlaczego nie jesteś ze swoją żoną?
- Jest… - beznadziejna, dopowiedział, już w myślach, bowiem to, co zobaczył, sprawiło, że nie było go stać na więcej. Zakrył usta, kiedy zdał sobie sprawę, że od dobrej chwili stoi z otwartą gębą wpatrując się w chłopaka przed nim jak w ducha.
- Jestem Kim Kibum, brat SeKyung. – Key wyciągnął dłoń w jego stronę, wpatrując się
w niego z diabelskim błyskiem w oku.
- Kim Jonghyun, mąż.
- Niegrzeczny pan młody. – zaśmiał się chłopak.
- Przecież lubisz niegrzecznych chłopców.
- Uwielbiam.









14 komentarzy:

  1. Genialne, i want youu, genialne po prostu. Jesteś mistrzem one-shotów i angstów. Od dzisiaj stawiam Ci pomnik. Znaczy zbieram kasę, żeby postawić Ci pomnik. Bo krucho u mnie z tym xD
    W każdym razie baardzo dobrze Ci wyszło. Bardzo bardzo bardzo dobrze. I gratuluję Ci tylu wejść, oczywiście ^^ Nie wiem, co powinnam jeszcze napisać. To było genialne, powtórzę się. Przepraszam za swoją nierozwiniętą elokwencję T_T Obiecuję, że się poprawię. Kiedyś...

    Kei-chan.

    OdpowiedzUsuń
  2. O
    Mój
    BOŻE!xD To było dobre o tak dobre dobre xD Key...jak zwykle jest boski no nie mogę xD Czekam więc na kolejny rozdział! Hwaiting~!
    G.G
    love-is-still-love.blogspot.com
    i-love-you-monkey.blogspot.com

    OdpowiedzUsuń
  3. To było w dechę!!
    Jak ja lubię takie historie, normalnie uwielbiam.
    Nic dodać, nic ująć.
    Czekam na następną nocię.
    Pozdrawiam i weny życzę:)

    OdpowiedzUsuń
  4. Jejuu, aż nie wiem co napisać to było po prostu boskie...
    Key jak zawsze cudowny i do tego niegrzeczny pan młody ach
    Czekam z niecierpliwością na kolejną notkę
    Pozdrawiam i weny życzę ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Omajgad! ty krejzolu! To opowiadanie jest boskie!
    A zakończenie? Zaskakujesz dziewczyno, zaskakujesz~
    Nawet nie kłam, że martwiałaś się o ten jongkey bo wyszedł... ŚWIETNIE!!!
    Mam nadzieję, że wena Cię nie opuści!!
    Hwaiting! <3

    Poli~

    OdpowiedzUsuń
  6. Oh my God! Oh my God!! Oh my God!!!
    Key uwielbia niegrzecznych chłopców, a ja tego one shota! (sorki za takie porównanie, ale nie umiałam się powstrzymać)A tytuł jak dopasowany :D Tylko się szczerzę i szczerzę. Genialne.
    Jestem ciekawa co by było dalej... Jjong w związku małżeńskim z tamtą kobietą, a tutaj taki Kibum :D Mogły by być jaja, ale w sumie lepsze to jako one shot. Gdyby to rozciągać, straciłoby na wartości (w każdym sensie) i mogło się stać bardzo trudne do pisania... Nie wyobrażam sobie tego, ale lubię gdybać xD
    Gratuluję też takiej liczby wyświetleń bloga. Zasłużyłaś ;)
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  7. To było dobre C: Tak się zastanawiam czy byłby możliwy oneshot z TaeKey, taki słodki a jednocześnie +18. Ojeju nie mogę się doczekać kolejnej części Brudnych Tajemnic, jest to jedno z najlepszych opowiadań jakie czytałam..
    Kocham Twoją twórczość, masz talent ( ̄ε ̄@)mua ♥

    OdpowiedzUsuń
  8. Powiem tylko jedno. Też uwielbiam niegrzecznych chłopców. Szczególnie takich jak Jonghyun. <3

    OdpowiedzUsuń
  9. ŁOHOHO *o*
    No to było coś :D Dawno nie widziałam takich cudownych one-shot'ów na twoim blogu (oczywiście "Brudne Tajemnice" to też COŚ, ale to nie o tym tu teraz mowa :P, a gdy weszłam dziś na twojego bloga to "+18" jeszcze bardziej mnie zaintrygowało. Cóż za niegrzeczna dziewczynka ;]

    "- Niegrzeczny pan młody. – zaśmiał się chłopak.
    - Przecież lubisz niegrzecznych chłopców.
    - Uwielbiam."~~przez to aż przeleciał mnie nie mały dreszczyk emocji. Cudownie napisane ;]

    Rozumiem później Key jeszcze ładnie tańczył Jonghyun'owi...No to przecież oczywiste, bo jakże inaczej. Przyszłość wyobrażę sobie sama ;]

    Boskie, cudowne, genialne, zajebiste...Mam wymieniać dalej?...Chyba raczej nie, bo komentarz będzie dłuższy nic całe opowiadanie ;]

    Życzę ci więcej takiej weny. Dużo DUŻO więcej i oczywiście czekam na kolejny rozdział "Brudnych Tajemnic", który, jak napisałaś w przedmowie, jest w trakcie tworzenia się ;]

    ~Hira
    ps.Jeśli miałabyś ochotę to u mnie kolejny rozdział "Taddy Bear".
    Cześć :]

    OdpowiedzUsuń
  10. WOW.

    To było cudowne. Na początku byłam nieco zrezygnowana, gdy spostrzegłam, że pojawi się scena erotyczna. Tym tematem jestem już trochę zmęczona, ponieważ niektóre stosunki w one-shotach znam na pamięć. Najbardziej brakuje mi ich zwykłej, prostej codzienności. Uczuć, jakimi darzą siebie na wzajem. W końcu za to kocham JongKey.
    Zmieniłam jednak zdanie czytając końcówkę one-shota. Ostatnie wersy spowodowały, że po moich plecach rozlał się dreszczyk, zapewne nieoczekiwanych emocji, które pojawiły się.

    Wiesz, bardzo długo czekałam, aż napiszesz jakiegoś JongKey ( który jestem moim ulubionym pairingiem ). Jesteś mistrzynią w pisaniu fan fiction, yaoi, a ja odczuwałam niedosyt przeglądając spis treści i nie odnajdując JongKey.

    Z niecierpliwością czekam na twoje kolejne dzieła. Pozdrawiam, Victoria.

    OdpowiedzUsuń
  11. Jak ja uwielbiam takie wulgarne Jongkey^^ bardzo, baaaaardzo mi się podobało ^^

    OdpowiedzUsuń
  12. Mówisz: "moje dziewicze JongKey", a ja po przeczytaniu myślę: "ale to z dziewictwem nie miało nic wspólnego". xD Ale jestem zdecydowanie na tak; przyjaciele postarali się o udany wieczór kawalerski. :D I jeszcze ta końcówka. Dokładnie to samo zaskoczenie namalowało się na mojej twarzy, co po obejrzeniu teledysku K.Will'a - Please don't. Nie spodziewałam się, że taki będzie finał, ale jakże miły. Ja wiem, to przeznaczenie, to JongKey. <3 Ja, fanka tego paringu, jestem w pełni usatysfakcjonowana (mimo, że miewam inne wizje odnośnie co do tej pary, ale dlatego lubię, gdy inni pokazują mi coś zupełnie odmiennego). Nie zawiodłaś mnie. <3

    OdpowiedzUsuń
  13. Uwielbiam smuty <3
    Ten był cudowny.. i ta końówka <3

    _________________________________
    yaoi-o-kpopie.blogspot.com/
    Zapraszam do mnie, dopiero zaczynam więc no cóż...
    Liczę też na rady co mam poprawić, jak pisać ;3

    OdpowiedzUsuń
  14. To jest naprawdę świetne! Uwielbiam kiedy coś co czytam jest połączeniem seksu i humoru, lecz nie zaprzeczę, że w "Brudnych tajemnicach" się zakochałam (takie klimaty też uwielbiam).
    Mówiąc szczerze, to według mnie, powinnaś zrobić z tego opowiadanie. Takie nie za długie i ze szczęśliwym zakończeniem, no np, że chłopcy spotykają się ze sobą (i tam różne sytuacje z nimi) i ich związek zostaje odkryty przez panią żonę, a później wszyscy dochodzą do porozumienia i chłopcy zostają razem, a pani żona wiąże się powiedzmy ze swoim kochankiem, którego miała, bo też nie przepadała za Jongiem. Ale to tylko taka moja własna chora koncepcja.
    A tak w sumie, to chciałam powiedzieć, że bardzo fajnie piszesz i każde Twoje opowiadanie mi się podoba (choć te smutne raczej mniej, ale to dlatego, że nie lubię tego uczucia).
    Powodzenia i weny życzę :)
    Zuza

    OdpowiedzUsuń