czwartek, 15 listopada 2012

Brudne Tajemnice I


Wreszcie udało mi się znaleźć No Regret w dobrej jakości ;3 Obejrzałam z wypiekami na twarzy i oto jest pierwszy rozdział ; )
--------------------------------------------






         Gdy się budzę, jest piąta nad ranem. Za oknem wieje wiatr. Słyszę ciche obijanie się gałęzi o szybę. Przymykam oczy. Chciałbym, by sen nigdy nie odszedł, wstaję jednak 
i idę do kuchni.



      Kawa jest gorąca. Pachnący płyn otula swoim aromatem moje ciało. Niczym delikatne, męskie dłonie.

        Zabawne. Przecież nikt nigdy mnie tak nie dotykał. Skąd mogę wiedzieć, jak to jest? Jestem żałosny.

***

        Szkoła wydaje się duża i kolorowa. Kiedy otwieram drzwi, jest przerwa. Uczniowie obrzucają mnie ciekawskimi spojrzeniami, co chwilę wybuchając śmiechem. Widzę, jak mnie obgadują, lecz udaję, że mnie to nie obchodzi. Podnoszę głowę wysoko, lekkim dmuchnięciem ust pozbywając się z czoła nieznośnej, rudej grzywki.
         
     Gdy wchodzę do gabinetu dyrektora, czuję dym papierosów. Zaciągam się lekko, spoglądając na otyłego mężczyznę siedzącego na obrotowym krześle.

       - Usiądź proszę. – mówi, a z jego ust wydobywa się biała chmura.

       Wykonuję jego polecenie, a on przygląda mi się uważnie spod krzaczastych brwi.

       - Ty jesteś Lee Taemin? – pyta.

      Kiwam głową.

      - Jaki jest powód dla którego przeniosłeś się do naszej szkoły?

   Zaciskam zęby, lecz nie pokazuję mu, że jego pytanie wyprowadziło mnie z równowagi. Przez chwilę oddycham głęboko, chcąc pozbyć się nieznośnych obrazów, które pojawiły się w mojej głowie.

       - Różnice programowe. – rzucam jakby od niechcenia.

     Wydaje się zadowolony, bo, mlaskając coś pod nosem, zaczyna szukać mojego planu lekcji. Po chwili daje mi kartkę z rozpiską zajęć i kluczyk od szafki, po czym wygania za drzwi.
         
        Gdy wychodzę, oni znowu się gapią.

***

          - Słyszałeś o tym nowym, Kibum? Podobno niezła dupa.

     - Niezła dupa? Zmieniłeś orientację? – Kibum zaśmiał się drwiąco, szturchając Jonghyuna w żebra.

        - Fuj! – tamten zdawał się być co najmniej zniesmaczony. – Miałem raczej na myśli ciebie. Ma tak opięte gacie jak ty, pasowalibyście do siebie. – po męskiej łazience rozległ się śmiech.

        - Przestań gadać głupoty, Jong. Nawet go nie widziałeś. – mruknął Minho, wymijając ich i wychodząc z łazienki.

         - A temu co? – skrzywił się chłopak.

         - Minho! Poczekaj! – Key wyminął go i pobiegł za przyjacielem.
         
         Dwa pajace, pomyślał Jonghyun, odkręcając kran. Przemył twarz zimną wodą 
i spojrzał w lustro. Osiem lekcji w poniedziałek to zdecydowanie za dużo. 

***

          - Minho!

         - Myślałem, że lubisz takie tematy. – rzucił brunet z przekąsem, po czym zrównali się krokiem.

         - Bo lubię. Po prostu chcę go zobaczyć. – Kibum wypiął dumnie pierś, spoglądając na niewzruszonego przyjaciela.

          - To patrz. Właśnie masz okazję.

       - Oh! Jest śliczny! – Key zapiszczał na widok idącego w ich stronę rudowłosego chłopaka, po czym już go nie było. 
 
         Minho tylko westchnął, skręcając w inny korytarz. W takich momentach wstydził się do niego przyznawać.

***

          - Hej! – słyszę tuż przy uchu. Niechętnie podnoszę wzrok, napotykając roześmiane, czekoladowe oczy. - To ty jesteś Lee Taemin? Jonghyun miał rację. Jesteś śliczny. – chłopak mówi, energicznie gestykulując. Tysiące bransoletek na jego nadgarstkach cicho grzechocze.

         - Tak, to ja. Możesz już mnie puścić? – pytam, próbując wyrwać się z jego uścisku, lecz on mi nie pozwala.

         - No coś ty! Chodź, oprowadzę cię po szkole. – piszczy mi do ucha, a ja czuję, jak mój genialny humor staje się jeszcze lepszy. – Jestem Kibum, ale możesz mówić na mnie Key. – łapie mnie za rękę i ciągnie za sobą, a ludzie na korytarzu odprowadzają nas wzrokiem.

          - To jest sala gimnastyczna. Mamy tutaj wf, ale nie są to zbyt ciekawe zajęcia. A to… Hej, Minnie! Słuchasz mnie?

          - Nie. I nie mów na mnie Minnie.

      - Ale dlaczego? Jesteś taki słodki! Taemin, Taeminnie, Minnie. Minnie do ciebie pasuje. Będę cie tak nazywał.

        - Nie! – podnoszę głos. On patrzy na mnie zdziwiony. Ok, nie powinienem, ale po prostu… Minnie to dziwka. Jestem Taemin. Chcę zacząć wszystko od początku.

         - Dobra, nie będę… - mruczy skruszony i puszcza moją dłoń. Cała jego energia jakby ulatuje, a ja czuję się głupio. - Musisz poznać Minho. Jest tak samo mrukliwy, jak ty… - ciągnie naburmuszony. – Czasami mam wrażenie, że nic go nie rusza. Ja się staram, zabieram go do kina, na zakupy, a on nic! Jak sam zorganizowałem dla niego imprezę urodzinową, usłyszałem tylko ciche dziękuję. Nic więcej! – Key chyba coraz bardziej się nakręca. Zachowuje się jak jakaś opuszczona narzeczona, albo panna młoda zostawiona przed ołtarzem.

         - Może po prostu wkurwia go to twoje piszczenie. – krzywię się, a on nagle milknie. Chwilę wpatruje się we mnie zdziwiony, a potem wydaje się nad czymś zastanawiać.

         - Jesteś jeszcze gorszy niż on. – mówi w końcu. – Ale i tak cię lubię! – przytula mnie mocno, by zaraz oderwać się gwałtownie. – Minho! – słyszę, a on biegnie już w kierunku zbliżającego się do nas chłopaka.
          
          Po krótkim zapoznaniu znowu zostajemy sami. Minho ma zajęcia i musi iść do klasy. Siadamy na ławce przed szkołą. Słońce świeci mi prosto w twarz, wzmagając moją irytację.          
        
      Mimo wszystko, słuchanie Kibuma budzi we mnie pozytywne emocje. Gdy rozemocjonowany opowiada mi o brunecie, prawie zapominam, że po szkole mam klienta.

            - Czemu po prostu mu nie powiesz? – pytam, zapalając papierosa.

            - Niby czego?

            - Że go kochasz.

          Prawie krztusi się sokiem, który pije. Patrzy na mnie przerażony, a ja uśmiecham się lekko. Wiem, że Key jest zakochany w tym mrukliwym, charyzmatycznym brunecie. Wiem to, mimo tego, że ja nigdy nie zaznałem tego uczucia.

          - Nie ko…

          - Daj spokój. To widać. - przerywam mu.

     - Widocznie on jest ślepy… - chłopak smutnieje, wpatrując się w niebo. – Ty zauważyłeś, chociaż znamy się dopiero kilka godzin, a on nic nie widzi od trzech lat…

        - Może nie chce? Może nie wierzy w miłość? Może jest hetero? – czuję się dziwnie, doradzając mu. Przecież tak naprawdę nic nie wiem o miłości…

     - Masz rację. Minho zawsze oglądał się za dziewczynami. Mogę być tylko jego przyjacielem. Dasz papierosa?

         Wyjmuję z kieszeni paczkę Marlboro i podaję mu jednego.

       - Ty na pewno nie masz takich głupich problemów jak ja. – mówi, a ja ledwo hamuję się, żeby mu nie przywalić. Przygryzam wargi niemal do krwi i silę się na sztuczną, zmyśloną odpowiedź.

***

         Mój nowy klient, jak już wspominałem, nie jest żadną szychą. Nie zastanawiam się jednak, skąd bierze kasę na moje usługi, ani dlaczego karze się nazywać X. Nie dostałem też żadnych zaleceń co do jego upodobań, więc nakładam zwykłe czarne rurki i jasną bokserkę.
          
          X. mieszka w zwykłej, szarej dzielnicy Seulu. Gdy wychodzę z autobusu, zaczyna padać, więc przyśpieszam i biegiem docieram do jednego z bloków. Sprawdzam na karteczce adres i dzwonię pod podany numer. Nikt się nie odzywa, lecz drzwi otwierają się, a ja wchodzę do środka. Może to po prostu jakiś psychol cierpiący na impotencję, myślę z ironią, wspinając się po schodach na czwarte piętro.
          
       Drzwi są otwarte. Wchodzę powoli, rozglądając się dokoła, lecz w mieszkaniu panuje cisza. Hamuję nagłą falę strachu wzbierającą gdzieś w okolicy serca i mówię drżącym głosem:

          - Zamawiał pan serwis. Jestem Minnie.

        - Miło mi. – odzywa się, a ja drżę lekko. W pokoju jest ciemno, a jego dalej nie widać.

     - Mam się rozebrać? – pytam, coraz bardziej żałując, że zgodziłem się na tę propozycję. Wspominałem już, jak bardzo nienawidzę tej roboty?

       - Nie. – odpowiada, a ja niemal otwieram usta ze zdziwienia. – Usiądź. Zaraz wracam.

          Kiedy X. zawiązuje mi na oczach czarną przepaskę, czuję się prawie jak w horrorze. Chyba zauważa moje wahanie, bo mówi:

          - Po prostu nie chcę, żebyś widział moją twarz.

       Bierze mnie na ręce i zanosi na łóżko. Czuję, jak kładzie się obok mnie, kiedy materac zapada się lekko. Jego dłoń lekko głaszcze mój policzek.

          - Jesteś śliczny, wiesz?

          Nie odpowiadam, pozwalając, by muskał kciukiem moje wargi.

          - Dlaczego to robisz? – pyta.

         - Nie pańska sprawa. – odpowiadam wściekły. Dlaczego porusza ten temat? Dlaczego sprawia, że znowu myślę o tym wszystkim?

          - Masz rację. Podoba ci się to?

          - Jasne. Kocham jak obcy, śmierdzący faceci wsadzają mi fiuta w gębę. – burczę. On znów porusza ten temat, sprawiając, że chce mi się płakać. – Jestem dziwką, dlaczego się nie pieprzymy?! Nie jestem od gadania i pocieszania niedowartościowanych starych kawalerów! – krzyczę tylko dlatego, że czuję, że zaraz się rozpłaczę.

          - Nie chcę uprawiać z tobą seksu.

      - Żartujesz sobie? – śmieję się nerwowo. – Rozumiem. Po prostu chcesz sobie popatrzyć. Pewnie nigdy nie widziałeś męskiej dziwki, nie? I co, jak ci się podoba?!

          - Minnie… - przyciąga mnie do siebie i przytula.
          
        Nie wiem, co się dzieje. Dlaczego mój klient mnie przytula? Nie chcę tego, lecz pozwalam, aby jego ramiona objęły mnie w pasie. Otacza mnie bijące od niego ciepło, czuję jak coś we mnie pęka.

          - Zostaw mnie. – wyszarpuję się z jego uścisku. – Jeżeli skończyłeś już gadać, to wychodzę.

         Wstaję i po omacku ruszam w stronę wyjścia. Gdy się ubieram, on wciska mi do ręki kopertę. Zginam ją na pół, wkładając do kieszeni jeansów i wychodzę bez słowa.

***
 


        - Jonghyun! Miałeś rację, jest śliczny! 

     - Serio? Dla ciebie każda dupa w obcisłych rurkach jest śliczna. – niższy chłopak zaśmiał się, zajadając przygotowane przez przyjaciela spaghetti.

      - Ale on jest inny! Myślę, że zostaniemy przyjaciółmi. Musisz go poznać! Wszyscy o nim mówią!

        - A najbardziej ty. – dodał Minho, wchodząc do pokoju z kolejną porcją alkoholu.

        - Jesteś zazdrosny?

        - Nie. Dlaczego miałbym być?

 
         - Daj mi lepiej to piwo. – mina Kibuma zrzedła. Chłopak wziął butelkę z rąk bruneta 
i otworzył szybko. Gorzki płyn rozlał się po jego gardle.

13 komentarzy:

  1. Nie nie nienienie! Ja chce WIĘCEJ! Wiesz że mam wypieki? Cholera a tu nic 'takiego' nie było xD Zobaczyłam jedna literówkę. Jest "pachnąca płyn" Powinno chyba "pachnący" xD Najważniejsze że jest zarąbiste! Ah...chcę już drugą część. Nie mogę się doczekać xD Weny życze!
    G.G

    OdpowiedzUsuń
  2. Znów przyznaję G.G rację. Więcej no! >D
    Nie mogłam się do czekać, a tu tylko tyle TT.TT
    Ale ja wybredna >D
    Powinnam się cieszyć chociaż z czegoś~ ^^
    Nie szukam literówek, bo nie chce sobie psuć zabawy :3

    Oyaoya, chcę wiedzieć co będzie dalej tak bardzo, że nie wytrzymam do następnego rozdziału >o<

    Mimo, że nie czuję tej samej atmosfery co przy Replay to podoba mi się ono póki co tak samo.

    Pisz, pisz pisszz :3

    ~Di

    OdpowiedzUsuń
  3. Jej... Ciekawe. Naprawdę, coraz bardziej się na to nakręcam O.O Najbardziej zastanawia mnie fakt, że tamten facet chciał tylko i wyłącznie być z nim blisko. Przecież to takie nieprawdopodobne O.O Dobra, nie mogę otrząsnąć się z szoku xD
    Czekam na kolejny rozdział i pozdrawiam !
    Kei-chan. <3

    OdpowiedzUsuń
  4. Anjkfnhdbgfjgfh, obejrzałaś No Regret. <3 Wybacz, że tak reaguję, ale kocham ten film, za wszystko, od scenariusza, przez aktorów, po muzykę. Nawet dzisiaj włączyłam sobie kilka scen, a tutaj taki zbieg okoliczności - Tobie udało się obejrzeć cały. ;)

    Jeśli chodzi o opowiadanie, to mój cały obiektywizm gdzieś się ulotnił, bo się w nim zakochałam. Jej, a to dopiero pierwszy rozdział. ;)

    Podoba mi się, że zmieniasz narrację(choć wiem, że innym może to przeszkadzać), bo dzięki temu mogę poznać ogólną sytuację i myśli Tae.
    Właśnie. Taemin będzie miał pod górkę; w sumie to już ma. Ale nowi znajomi na pewno dodatkowo namieszają mu w głowie. Do tego ten przytulający klientem. Mętlik w głowie gwarantowany. Sama zastanawiam się, kto to mógł być. Niby w zapowiedzi jest paring JongTae, ale czy pan X = Jonghyun? Hmmmm. Raczej nie, ale z drugiej strony. Jestem zaintrygowana. No i powoli wyłania się MinKey.

    Życzę dużo weny i czasu na pisanie! :)

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetnie się zapowiada. Taki Teamin dojrzalszy od reszty. No i potencjalne MinKey. Lubię tak ;> i tajemniczy klient. Wielbie Twój styl pisania po prostu ! <3 Świetnie, że tak wiele jest z perspektywy Teamisia i taki gadatliwy Key też jest fajny <3. Nic tylko czekać na następny rozdział, a czekać warto! Dziękuję i pozdrawiam / Chemical Usagi

    OdpowiedzUsuń
  6. O matko ; _ ;;; Jak się cieszę, że dodałaś rozdział. Czyli rozumiem, że co tydzień w czwartek, czy kiedy najdzie ochota :D? Nie chcę przegapić niczego i być na bieżąco, bo już widzę, że szykuje się coś genialnego. Cieszy mnie MinKey, ciekawa jestem jak to się rozwinie. Domyślam się kim jest Pan X, chyba, że zmieniłaś koncepcję opowiadania :D *Mam na myśli opis, kiedy wybieraliśmy temat*.. Zamawiać sobie dziwkę, by na nią po po prostu patrzeć? Chce go chronić przed innymi..? Bardzo szlachetne. :") Zazdroszczę 8 godzin lekcyjnych w poniedziałek, CHCIAŁABYM MIEĆ TYLKO TYLE.
    Tak czy siak, będę oczekiwać na rozwój akcji.. Nie mogę się doczekać, więc pozostaje mi tylko życzyć Tobie ogromnej weny i chęci!

    OdpowiedzUsuń
  7. Omatulutojesttakieświetne <3 Czekam na kolejny rozdział *-*

    OdpowiedzUsuń
  8. Naprawde świetny ...ja też juz nie moge doczekać się next'a..
    Namida-Ren

    OdpowiedzUsuń
  9. zaczyna się obiecująco <3 jak zwykle czytałam z ciekawością ^^ Ty to jednak potrafisz pisać *-*

    OdpowiedzUsuń
  10. Dlaczego piszesz tak super. *____*
    Tak bardzo ciekawi mnie kim jest ten mężczyzna *X*. Jestem pewna, że to będzie miało coś wspólnego z tym co będzie dalej więc czekam, bo cholernie mnie wciągnęło.
    Powodzenia i weny !!

    OdpowiedzUsuń
  11. Wcześniej już czytałam ♥♥ Ale nie skomentowałam, bo mam mało czasu na internecie..
    Podobało mi się ^^ Pan X... [kojarzy mi się chłopak ze szkoły..] Zachowywał się dziwnie.. ale to było urocze aż. Ale korzysta z takich usług więc nie jest uroczy.
    I oszpeciłaś mi imię Minnie XD
    Dziwka, dziwką zawsze będzie.. sorry Tae. [pisać tak o swoim ultimate XD]
    Pozdrawiam, Kasumi ♥

    OdpowiedzUsuń
  12. -,,- Czego po prostu mu nie powiesz?" - powinno być ,,Czemu(...)"
    Tutaj jest tyle różnych uczuć, że nie wiem co napisać. Po prostu uwielbiam to opowiadanie i tyle.
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  13. O nie!! Czyżby tajemniczym "X" był Jonghyun? :O

    OdpowiedzUsuń