środa, 3 października 2012

Replay VIII


          Tak, wiem, długo nie pisałam. Ale uwierzcie, że po trzech nocach spędzonych w pociągu człowiek nie ma siły na nic więcej ^^ Do tego doszedł początek roku akademickiego, ogarnianie tego wszystkiego, aklimatyzacja ( chyba nie w moim przypadku -,- ). Nadal nie czuję się na siłach pisać, ale zmusiłam się do sklecenia kilku zdań. Zasłużyliście :)
----------------------------------------------------------------------

Kilkanaście dni później.

        Jak przez mgłę słyszał czyjś głos, łagodny, rozpaczliwy, znajomy. Lecz nie potrafił przypomnieć sobie do kogo należał...
        Jak przez mgłę słyszał słowa. Otulały go niczym ciepły koc sprawiając, że nie chciał się budzić. Pragną tylko jednego. By zawsze brzmiały w jego głowie.
        Czasem miał wrażenie, że ktoś go dotyka. Dłoń była silna, palce krótkie, a uścisk zdecydowany. Miał wrażenie, że zna ten dotyk. Lecz nie potrafił przypomnieć sobie do kogo należał...

                                                             ***

          - Dlaczego on się nie budzi? - pytanie zadawane codziennie z tą samą zaciętością. Codziennie otrzymywał tę samą odpowiedź.
- Jego organizm nie chce walczyć. Poddał się. - powiedział lekarz patrząc beznamiętnym wzrokiem na leżącego bez ruchu na szpitalnym łóżku Kibuma.
Jonghyun przygryzł i tak już czerwone, pogryzione wargi. Dłonią przejechał po włosach, próbując odgonić od siebie resztki snu.
- Powinieneś się przespać. Ja przy nim posiedzę. - Minho poklepał go po plecach dając znak by wyszedł. Jong spojrzał na niego z powątpiewaniem, lecz gdy zakręciło mu się
w głowie postanowił, że jednak trochę się prześpi.


         Onew westchnął widząc, jak oczy Taemina najpierw rozszerzają się ze zdziwienia, by po chwili zajść łzami. Chłopak odwrócił się szybko od szyby za którą leżał Minho ostrożnie przytulający bezwładne ciało Key, wtulając się w jego ramiona.
Przyciągnął go do siebie obejmując w pasie.
- Chodź, pójdziemy na lody.
Ujął jego drobną rączkę w swoją chcąc odciągnąć od sali, lecz Tae zaparł się wyszarpując się z jego uścisku.
- Powinienem do niego pójść? Ja na prawdę nie chciałem mu źle życzyć...
- To nie twoja wina, Minnie. Chodź...
- Nie! Ja...  - umilkł spoglądając na duże dłonie Minho głaskające z czułością rozczochrane włosy Kibuma. Jego długie palce przejechały wolno po policzku Kima jakby badały delikatność jego skóry. Coś zakuło go w sercu. To mnie miał tak dotykać.
- Onew?
- Tak, Minnie?
- Czy to normalne, że chcę by on się nigdy nie obudził...? - spytał chowając zapłakaną twarz w jego bluzie. Jinki objął go uspokajająco gładząc po drżących od szlochu plecach. Na nosie czuł delikatne łaskotanie czarnej grzywki. Ciepły oddech chłopaka delikatnie muskał jego ramię.
- Jonghyun kocha Kibuma. Minho... Minho kocha Kibuma. A mnie nie kocha nikt...
Chciał zaprzeczyć. Krzyknąć To nie prawda! Ja cię kocham! , lecz tylko uścisnął go mocniej szepcząc słowa pocieszenia.
Od czasu wypadku Minnie stał się cichy. Wydawał się cieniem samego siebie. Jego dawny, szczery uśmiech zniknął, a on sam często stawał się zamyślony i nieobecny. Z Minho nie rozmawiał. Tylko on wiedział, dlaczego. Nie wiedział tylko dlaczego, ta wiedza sprawiała mu ból.
- Chodźmy.

                                                             ***

        - Lody!!! - delikatny głos Taemina rozległ się w jego uszach. Chłopak pociągnął go za rękę i już po chwili stali przed maszyną wyrabiającą białe smakołyki. Maknae przestępował niecierpliwie z nogi na nogę nie mogąc się doczekać, aż dostanie upragnioną słodycz.
- Proszę. - sprzedawca uśmiechnął się wręczając mu do ręki loda.
- Mmm... - zamruczał zatapiając usta w słodkiej śmietance. Zdawał się całkowicie zapomnieć o otaczającej ich szarej rzeczywistości. A może po prostu chciał uciec?
Onew wpatrywał się w niego z delikatnym uśmiechem na ustach czując, jak w jego sercu robi się cieplej.
 - Pyszne.  Hyung, chcesz trochę?
Jinki pokręcił tylko przecząco głową nie przestając wpatrywać się w jego błyszczące szczęściem oczy i białe wąsy nad różowymi usteczkami.
- Jesteś brudny. - zaśmiał się, kiedy chłopak skończył jeść i oblizywał sklejone palce.
- Gdzie? - zapytał poważnie wycierając rękami całą twarz. - Już?
- Nie. - uśmiechnął się. - Pokażę ci.
Jego dłoń dotknęła ust Taemina delikatnie ścierając z nich lodowe wąsy. Zatrzymała się na chwilę na pełnych wargach badając ich strukturę po czym ześlizgnęła dyskretnie wzdłuż karku.
- Hyung?
- Mhm. Tak? - gwałtownie zabrał rękę zakrywając rumieńce długą grzywką. Jego serce biło szybko. Zdecydowanie zbyt szybko.
- Pytałem się, czy wracamy już do domu.
- Ahh, oczywiście. Jeśli chcesz...
Co się z tobą dzieje do cholery?! Najpierw sam krzyczysz na Taemina, bo zakochał się w Minho, a teraz sam okazujesz się być taki sam!
- Więc chodźmy. - drobna rączka wsunęła się w jego dłoń i pociągnęła do przodu. A on potrafił myśleć tylko o tym, że już nigdy nie chciałby jej puścić.


                                                         ***

          Jak przez mgłę słyszał czyjś głos, łagodny, rozpaczliwy, znajomy. Wiedział, do kogo należy i nie chciał go więcej słyszeć. Tak będzie lepiej, myślał i znów się poddawał.
          Jak przez mgłę słyszał słowa. Otulały go niczym ciepły koc sprawiając, że dusił się pod ich ciężarem. Te wszystkie obietnice, te wszystkie kłamstwa... On wiedział jedno; nie chciał tam wracać.
          Czasem miał wrażenie, że ktoś go dotyka. Dłoń była silna, palce krótkie, a uścisk zdecydowany. Znał ten dotyk. Gdyby mógł uciekł by, odtrącił nachalne dłonie. I chociaż serce lgnęło do ciepła drugiego ciała, umysł uciekał jak najdalej.
          Nie chciał się obudzić.

                                                        ***

         Noc. Nie pamiętał już, która z kolei. Zasłony w pokoju były nadal w tym samym kolorze, a księżyc jasny, jak zawsze, gdy do niego przychodził.
Usiadł na krześle i nieśmiało ujął jego dłoń. Tak bardzo pragnął, by odwzajemnił jego uścisk. Pragnął, by się obudził, odtrącił go, zbeształ. Ale obudził. To tak bardzo bolało. Urwane słowa kocham cię. Słowa, których nie zdążył usłyszeć...
Jesteś tchórzem, Jonghyun. Powtarzał sobie co noc. I co noc miał ochotę zasnąć razem
z nim.
- Bummie. Bummie, słyszysz mnie? Wiem, że zrobiłeś to przeze mnie. Zasłużyłem sobie na to. Zasłużyłem na to, żeby cierpieć. Ale ty nie jesteś niczemu winien! Bummie! - głos chłopaka lekko zadrżał. Dłonie poprawiły kołdrę układającą się w miękkie fale na bladym ciele. - Bummie, kocham cię, wiesz? Jestem tchórzem, bałem się, bałem... jesteś na mnie zły? Pewnie tak...
Lekki uścisk dłoni.
- Kibum?
Bicie serca. Głośne. Coraz głośniejsze.
- Kibum! Wróć do mnie! Potrafisz! Bummie, jeśli... jeśli... - słone łzy wpadające do zaschniętych ust - Jeśli ty nie wrócisz, ja pójdę do ciebie. Będziemy razem, już na zawsze.- rytmiczny odgłos rozbrzmiał w sali długo, ciągle. Zielona linia na monitorze ustała.


Bummie, kocham cię, wiesz?


Bummie, kocham cię, wiesz?

Bummie, kocham cię, wiesz?

Bummie, kocham cię, wiesz?
 

Bummie, kocham cię, wiesz?

Bummie, kocham cię, wiesz?

Bummie, kocham cię, wiesz?

Mgła rozrzedziła się lekko, a głosy stały się wyraźniejsze. Nie miał już jednak siły walczyć.
 

Jeśli ty nie wrócisz, ja pójdę do ciebie. Będziemy razem, już na zawsze.
 

Chodź do mnie, Jong. Już nie mam siły...Lekki uścisk dłoni był ostatnią rozpaczliwą próbą. Jakby chciał go zabrać ze sobą...

                                                           ***

- Jong? Jonghyun! - ktoś szarpał jego ramię. On jednak nie chciał otwierać oczu. Bał się, że gdy się obudzi, to wszystko okaże się prawdą, że jego już nie będzie...
- Jonghyun! - tym razem głos zabrzmiał bliżej, tuż przy jego uchu.
Poruszył się lekko. Poczuł ból w plecach. Twardy stołek na którym siedział przechylił się niebezpiecznie. Pod policzkiem czuł chłód pościeli.
Ktoś pociągnął go za włosy. Krzyknął głośno zrywając się z krzesła.
- Key..?





17 komentarzy:

  1. O matko ! Już myślałam, że naprawdę uśmiercisz Kibuma ! Q.Q Nawet nie wiem od czego zacząć, bo tak mną wstrząsnął ten rozdział, że zaraz przeczytam go jeszcze raz !
    Onew zakochany z Minniem, Minho zachowujący się jakby nic nie wiedział i kompletnie mnie tym wkurza, szczerze mówiąc. Kibum, w końcu wstałeś, prawda? Powiedz mi, że wstałeś ! *^*
    Jonghyun, teraz dbaj o Kibuma ! A Tae niech nie życzy źle Ummie, tylko wczuje się w sytuacje. Ughh! Nie mogę doczekać się kolejnego postu !
    Pozdrawiam, dużo weny i czasu na odpoczynek życzę.
    Kei-chan. <3

    OdpowiedzUsuń
  2. Nie mogę myślałam, że sama umrę O.o Key żyje, żyje on żyje?
    Z Jongiem będzie żył szczęśliwie.
    Proszę tylko nie OnTae TT_TT

    LeeJuKi

    OdpowiedzUsuń
  3. Płaczę ze szczęścia, tyle łez ;_;. Uwielbiam to opowiadanie i niesamowicie ciesze się, że Key się obudził, bo moje serce kompletnie by umarło, dosłownie. Oglądałam przed chwilą 15 odcinek to the beautiful you i płakałam, to teraz mój nastrój jest jaki jest. Omoo, przepraszam. Rzadko kiedy tak idiotycznie reaguję na cokolwiek, ale czasem trzeba.
    Fajnie, że Ci się powodzi w życiu, życzę powodzenia na studiach i przede wszystkim odpoczynku i czasu, oraz chęci do dalszego pisania :D. Teraz czekać muszę tydzień(BOLI MNIE TO) na kolejną część, moje serce się rozpadnie~
    POWODZENIA JESZCZE RAZ!

    OdpowiedzUsuń
  4. Oh, jak ja to kocham. Tak się ciesze że Key wrócił. [?] Ale smuci mnie OnTae. Tak bardzo chce 2min TT
    Zdziwiło mnie, jak przed chwilą w mojej głowie pojawiła się myśl "Niech któryś z nich naprawdę umrze!" To by było takie.. inne od większości opowiadań. Ale cóż, jak u ciebie nie umrze, to u mnie XD
    Pozdrawiam, Kasumi Kuno ♥

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Każdy paring w SHINee jest cudowny, a skoro to jej opowiadanie, może pisać o jakim chce i o czym chce, uszanuj to...
      Moim zdaniem i tak jest wyjątkowo inne, inaczej nie przyciągało by tylu ludzi.. Typowe jest właśnie 2Min i JongKey.. :) pozdrawiam~

      Usuń
  5. Oh... Jak ja uwielbiam OnTae <(^.^<)
    Ten rozdział nieco mnie uspokoił, bo Key żyje itd.
    Ale Taemin, co ty mówisz? O.O Chcesz uśmiercić Key?!?!
    No ale oczywiście końcówka napełniła mnie kolejnymi wątpliwościami x.x
    świetna budowa napięcia (przynajmniej dla mnie).
    Denerwują mnie te twoje emocjonujące zakończenia, ale z drugiej strony... to takie wciągające i teraz jestem strasznie ciekawa ~(XoX)~
    A twoje piosenki, tak bardzo pasują do tego wszystkiego *.*
    Ah, poza tym wybacz, że ostatnio nie komentowała, a ty tak regularnie piszesz i starasz się, a ja nie mogę sie na komentarz wysilić -.-' Wstyd mi... Przepraszam. TT.TT
    Do następnej notki ;*

    Rose

    Ps.: U mnie nowy Onew-shot - 2min ;)

    OdpowiedzUsuń
  6. Ps.2.: Strasznie podoba mi się nagłówek @.@
    A szczególnie Onew... Ma takie coś w sobie to zdjęcie....

    OdpowiedzUsuń
  7. Yeah!! Key wrócił !! Chyba...To Key na koniec, co nie ? Niech JongKey już będzie razem! No błagam!!
    Biedny Taemin. Minho jak możesz!!! Zostaw Key i idź do Taemin'a. On cię potrzebuje!

    Zrobiło się teraz strasznie ciekawie. Naprawdę! Wybacz mi, że nie skomentowałam wcześniej, ale nie mam czasu. U siebie na blogu też już prawie w ogóle nie zaglądam.T^T Cieszę się, że dodałaś notkę. Ten koniec byłą na prawdę piękny. Kurde! Teraz muszę przeczytać kolejną część a ten sam dzień co dodasz, bo jak nie to się posikam O_O
    Ps. WEEEENNNYYYYY!!!!

    OdpowiedzUsuń
  8. Mam nadzieje że to Key się obudził i taki kiss od Jong'a <3 ^^ Hahaha o: Mam nadzieje że szybko dodasz kolejny, bo się doczekać nie mogę .^^

    Ps. Weny oraz hwaiting ~
    Ps2. Ty jesteś z Lublina prawda? Tego Lublina z województwa Lubelskiego obok Świdnika ? YaaY ^^

    OdpowiedzUsuń
  9. Ps. Przepraszam za spam. Ale YaaY. A ja z tego Świdnika obok Lublina .XDD ^^

    OdpowiedzUsuń
  10. Wreszcie Key się obudził <3. A Onew zdał sobie sprawę ze swoich uczuć *_*. Przepraszam, że dopiero teraz komentuje, ale miałam dużo na głowie (czytam Twoje opowiadanie na komórce, a tam się nie da komentować). Już nie pamiętam co właściwie miałam napisać, ale chce dać znać, że przeczytałam, bo wiedz, że wchodzę na tego bloga codziennie (czasem po kilka razy) i czekam cierpliwie na nowe notki. Dopinguje Cię i życzę dużo weny w pisaniu bo świetnie Ci to idzie :)

    OdpowiedzUsuń
  11. Właśnie dlatego Ayy ^^ Można się jakoś spotkać ^^ "

    ~ Aki

    OdpowiedzUsuń
  12. Kami-sama to jest genialne!To opowiadanie mnie uzależnia!Błagam,dodaj szybko kolejną notkę.Nie mogę się doczekać.Jong ty debiluuu no! -.- Minho kocha Key'a? o.o Key się obudził! ^.^ Juuuupiii! I co teraz? Hmm? Ciekawość mnie zabije.Weny życzę,dużo weny!
    PS. Oj,znam ten ból.

    OdpowiedzUsuń
  13. Boże o.o
    Pod koniec myślałam, że się rozpłaczę, ale dałaś nadzieję, że jednak to najgorsze nie zostanie zrealizowane okrutniku. Zaraz się dowiem...

    Naprawdę, wiem, że to nic nie da bo opowiadanie jest już skończone, ale nie zabieraj Kibuma...

    ~Di

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zanim zacznę czytać następne... i tak wiem, że go nie zabijesz, ale czy tylko ja miałam mimo wszystko jeszcze wątpliwości, że on się nie obudził? ,_,

      Ale piękna ze mnie optymistka T^T

      Usuń
  14. Tak! Już się bałam, że się nie obudzi... Jaka ulga ;) Strasznie się cieszę. Może teraz zacznie się im w końcu układać? Tylko trochę to zakręcone...
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń