Miał być wcześniej jednak nadchodząca sesja skutecznie zabrała mój czas i zapał na pisanie -,-
Chyba Twoje pośpieszanie Anno, pomogło:D
Za dwa tygodnie mój blog obchodzi swoją rocznicę^^ Z tej okazji chciałabym napisać dla Was coś specjalnego, bo tak na prawdę, to dzięki Wam siedzę tutaj już tak długo. Swoje propozycje możecie pisać w komentarzach. Może coś mnie zainspiruje^^
----------------------------------------------
Siedział na łóżku, dłonie kurczowo zaciskając na podciągniętej pod samą brodę kołdrze. Nogi podkulił, kuląc się, jakby chciał stać się jak najmniejszy. W uszach miał słuchawki, a na wyświetlaczu telefonu wyświetlało się Mirotic TVXQ – setny raz z rzędu. Taemin drżał lekko, pełne wargi przygryzając niemal do bólu, by powstrzymać chcący wyrwać się z nich szloch – nie chciał budzić Kibuma.
Nie wiedział, która jest godzina. Być może jeszcze noc lub wczesny poranek. Nie
mógł spać. Świadomość, że był tak blisko Minho, rozrywała na kawałki jego serce.
Miał wrażenie, że wolałby w ogóle go nie spotkać niż tak się zawieźć.
Nie miał żalu do Kibuma – w końcu chłopak starał się mu pomóc. Zresztą Key
także nie miał zbyt dobrego humoru po sytuacji z Jonghyunem. Gdy go pocieszał,
Taemin słyszał w jego głosie nutę fałszywości, chłopak próbował ukryć swój
zawód, ale był kiepskim kłamcą.
Ponownie przypomniał mu się wypadek i mimowolnie wybuchnął szlochem, zatykając
usta dłonią. To wszystko jego wina. To on kusił Minho, podczas gdy tamten
powinien skupić się na drodze. Gdyby nie on…
Cisza.
- Heej… nie płacz. – zaspany, zachrypnięty głos Kibuma i jego ciepłe ciało tuż
obok niego. Nie pytając się Taemina o zgodę, wcisnął się obok niego na łóżko,
zmuszając chłopaka, by położył się obok niego.
- To wszystko przeze mnie…
- Nie płacz już, Minnie, proszę, czuję się winny. Gdybym poszedł z Jonghyunem
do autokaru, gdybym…
- Przestań o tym mówić. Może tak miało być, może to nie ma sensu. – mruknął
Taemin, odwracając się plecami do przyjaciela.
- Hej! Nie możesz tak mówić! Minnie! – Kibum objął go od tyłu, mocniej
zaciskając dłonie na jego brzuchu. Przez chwilę leżeli w ciszy, wsłuchani
jedynie w odgłos swoich oddechów. Po policzku młodszego spływały łzy, lecz Key
nie mógł zobaczyć jak powoli skapują na prześcieradło.
- Przestań, mam wrażenie, że to on mnie przytula. – szepnął cicho, drżącym
głosem.
- Przepraszam. – Kibum odsunął się od niego, obserwując jak blondyn ponownie
zakopuje się w kołdrze. – Idziesz na zajęcia?
Odpowiedział mu tylko przeczący ruch głowy.
Taemin
zamknął oczy. Jak na złość do jego głowy napłynęły wspomnienia. Z całych sił
starał się wymazać z pamięci wypadek. Piosenka na odtwarzaczu zmieniła się.
Chłopak mimowolnie uśmiechnął się na przywołane przez nią obrazy.
Stał pod sceną, dłonie
kurczowo zaciskając na trzymanym w nich mikrofonie. Miał wrażenie, że ten za
moment wypadnie mu z rąk i potoczy się pod nogi niczego nie spodziewającego się
Minho.
Był wieczór dziewiątego
grudnia. Urodziny Minho. Taemin długo zastanawiał się, jaki prezent będzie
najodpowiedniejszy dla jego przyjaciela. Chciał mu dać coś, o czym nigdy nie
zapomni, co będzie przypominało brunetowi o ich przyjaźni i co pokaże uczucia,
które do tej pory młodszy tłumił w swoim sercu. Przyjaźnili się z Minho już
pięć lat i Taemin nie chciał niszczyć tej przyjaźni. Bał się, jednak zachowanie
Minho, który coraz częściej go przytulał i całował w policzek, ot, bez powodu,
który uspokajał go w środku nocy kiedy nie mógł zasnąć i oglądał z nim
japońskie yaoi, ze śmiechem obserwując rumieńce przyjaciela, dało mu nadzieję,
że nie jest osamotniony w tym, co czuje.
W tym momencie jednak,
nachodziły go coraz większe wątpliwości. Bo co jeśli ośmieszy się przed
wszystkimi znajomymi Minho? Co jeśli chłopak nie zrozumie, co chce mu
przekazać?
Taemin przygryzł wargę,
słysząc jak jeden z kolegów Choi zaprasza go na scenę. Wszedł na schodki
prowadzące na podest, pierwszy, drugi… potknął się, a mikrofon mało co nie
wyleciał mu z rąk. Spojrzał ze strachem na Minho, lecz on tylko uśmiechał się
do niego przyjaźnie, wcale nie zdziwiony tym, że jego przyjaciel przygotował
dla niego niespodziankę.
Stanął pośrodku i
nieśmiało spojrzał na solenizanta. Serce waliło mu jak oszalałe i kiedy się
odezwał, głos mu drżał.
- Wszystkiego najlepszego, Minho. – spróbował się uśmiechnąć, lecz ze zdenerwowania wyszedł mu jedynie
grymas. Usłyszał muzykę, przymknął
oczy i zaczął śpiewać.
Do you hear me,
I'm talking to you
Across the water across the deep blue ocean
Under the open sky, oh my, baby I'm trying
Boy I hear you in my dreams
I feel your whisper across the sea
I keep you with me in my heart
You make it easier when life gets hard
I'm lucky I'm in love with my best friend
Lucky to have been where I have been
Lucky to be coming home again
Ooohh ooooh oooh oooh ooh ooh ooh ooh*
Głos drżał mu tak bardzo,
że miał wrażenie, iż cała piosenka wyszła tragicznie. Bał się spojrzeć na
przyjaciela, uparcie wpatrywał się w wypełnioną ludźmi przestrzeń za nim, a gdy
muzyka ucichła, poczuł, jak żołądek boli go ze strachu i zdenerwowania. Światło
przygasło, a dłoń z mikrofonem opadła lekko wzdłuż tułowia, nadal drżąca.
Usłyszał, jak ktoś wchodzi
na scenę i zaraz potem zobaczył Minho. Chciał coś powiedzieć, w przypływie
rozsądku obronić się, że wcale nie chodziło mu o to, lecz silne
ramiona przyjaciela sprawiły, że zapomniał o wszystkim. Minho przytulił go
mocno do siebie, nie mówiąc nic, tylko delektując się jego bliskością. Taemin
poczuł jego perfumy i grzywkę, która łaskotała jego policzek i poczuł jak jego
serce, o ile to jeszcze możliwe, przyśpiesza jeszcze bardziej.
- Myślałem, że gdy mówi
się komuś 'kocham cię', to patrzy się na tę osobę. – mruknął Minho, owiewając
jego szyję swoim ciepłym oddechem. – Teraz będziesz musiał zaśpiewać mi to
jeszcze raz. – zaśmiał się, odsuwając się od młodszego i podnosząc jego
podbródek, by mógł spojrzeć w jego oczy.
Taemin zarumienił się i
odruchowo spuścił wzrok, lecz po chwili odważył się spojrzeć na starszego. Czyli
nie wygłupił się? Minho go nie wyśmiał, nie odrzucił. Co teraz?
- Dobrze. – powiedział tylko,
nie będąc w stanie wykrztusić nic innego. Brunet objął go w pasie i razem
zeszli ze sceny.
Kiedy solenizant już
zdmuchnął świeczki, a szampan był w kieliszkach wszystkich gości, co
poniektórzy udali się na parkiet. Taemin ze zdziwieniem wsłuchiwał się w
śpiewaną przez niego kilka minut temu piosenkę.
- Poprosiłem dj, żeby
puścił ją ponownie, abyś mógł dla mnie zaśpiewać. – powiedział Minho, a Taemin
poczuł, jak coś przewraca mu się w żołądku. Kiedy nic nie odpowiedział, chłopak pochylił się nad nim i wyszeptał do jego ucha:
- Jak zaśpiewasz, to
powiem ci tajemnicę.
Młodszy spojrzał na niego
zdziwiony, otworzył usta, aby zacząć, lecz wzrok Minho lustrujący jego twarz
onieśmielał go tak bardzo, że nie umiał wydobyć z siebie głosu.
- Okej, powiem ci
tajemnicę, a ty potem zaśpiewasz. – uśmiechnął się brunet i przyciągnął
chłopaka jeszcze bliżej siebie. – Też cię kocham. – szepnął, całując go delikatnie
w policzek. Odsunął się od niego i spojrzał mu w oczy. Taemin wpatrywał się w
niego, a jego oczy lśniły.
- Naprawdę? – spytał.
- Nie. Na niby. – zaśmiał się
Minho.
- Minho! To poważna
sprawa! – naburmuszył się.
- Ależ ja jestem bardzo poważny.
Kochanie. – ostatnie słowo szepnął mu do ucha. Taemin wtulił się w niego
mocniej, chowając rumianą twarz w białej koszuli przyjaciela.
- Chcę z tobą być. –
mruknął.
- Twoje życzenie jest dla
mnie rozkazem. – zaśmiał się brunet, kołysząc się razem z nim do rytmu.
***
Jonghyun
nie palił. Teraz jednak siedział na balkonie, wypalając trzeciego papierosa z
rzędu. Przed oczami ciągle miał zapłakaną twarz Taemina, który niemal błagał,
żeby przyprowadził do niego Minho.
- Jong, ty palisz? – usłyszał głos przyjaciela, który usiadł na krzesełku
naprzeciwko niego.
- Tak jakoś wyszło… - mruknął chłopak, dyskretnie przypatrując się koledze.
Odetchnął głęboko kilka razy, wypuszczając z ust biały dym, po czym zapytał z
wahaniem:
- Nadal… myślisz o Taeminie?
- Dlaczego pytasz o to tak nagle? – brunet wydawał się zdziwiony.
- Po prostu… może byś porozmawiał z jego rodzicami, albo…
- Po co? Taemin nie żyje, dlaczego mam z nimi rozmawiać? – głos Choi stał się
bardziej ostry.
- Ehh… nieważne. – mruknął Jong, odpalając kolejnego papierosa.
- Wiesz, przez chwilę nawet wydawało mi się, że widziałem go ostatnio na
trybunach. Mam tego dosyć Jong, to do niczego nie prowadzi. Powinienem o nim
zapomnieć.
Jonghyun spojrzał na przyjaciela. Minho pierwszy raz powiedział coś takiego o
Taeminie. Westchnął zrezygnowany, mając kompletną pustkę w głowie. Nie miał pojęcia, co
miałby teraz zrobić, przecież nie powie Choi, że to Taemin siedział na
trybunach. Za dwa tygodnie finał pucharu uniwersyteckiego, to nie jest dobry czas na
takie ekscesy.
Przymknął oczy, czując w gardle jakąś dziwną gulę. Przeklnął w myślach.
Przymknął oczy, czując w gardle jakąś dziwną gulę. Przeklnął w myślach.
- Idziemy dzisiaj do klubu. – zapowiedział i wyszedł, zostawiając Minho samego
na balkonie. Przysiadł
przy biurku i spojrzał na włączonego laptopa. A gdyby tak po prostu znalazł Kibuma
na jednym z portali społecznościowych? Razem mogliby coś wymyślić.
Potrząsnął
głową, chcąc pozbyć się napływających myśli. Kibum na pewno nie będzie chciał z
nim po tym wszystkim rozmawiać. Z resztą, nawet nie wiedział, jak ma na nazwisko.
Z resztą… dlaczego on ciągle myśli o tym chłopaku?! Impreza zdecydowanie jest
dobrym pomysłem. Poderwie kogoś i zapomni o nim, bo przecież Key był tylko
jedną z jego dziwek na jedną noc.
***
***
-
Czy ty mnie w ogóle słuchasz? – zbulwersował się Kibum, ze złością wpatrując
się w Onew.
- C-co? – chłopak z trudem oderwał wzrok, od Mayi, przechadzającej się po
dziedzińcu z jakimś chłopakiem. Dziewczyna co chwilę się śmiała, dając się
prowadzić za rękę.
Key spojrzał w stronę, w którą zwrócony był jego przyjaciel i uśmiechnął się
kpiąco.
- Czyżbyś żałował, że wtedy ją odrzuciłeś? – spytał.
- Sam nie wiem… - mruknął Onew. – Jak z Taeminem?
- Wiedziałem, że mnie nie słuchasz… Siedzi w pokoju. Nie poszedł na zajęcia,
nie chce nic jeść. Nie wiem, co mam robić. Nie chcę, żeby przez to wszystko
miał jakieś problemy.
- Nie możesz po prostu napisać do tego całego Jonghyuna?
Key skrzywił się na wspomnienie sportowca.
- Nie będę go błagał o pomoc. – niemal wypluł te słowa.
-
Jak chcesz. Ja uważam, że dobro Taemina jest ważniejsze niż twoja duma. Z resztą
sam mówiłeś, że to tylko jednonocna przygoda, dlaczego tak się nim przejmujesz?
-
Po prostu…
-
Podoba ci się?
-
Jest przystojny…
-
Kibum, przyznaj się, że zawrócił ci w głowie. Nigdy nie słyszałem, żebyś tyle
gadał o jednym ze swoich chłopców na jedną noc.
-
Oj przestań! – ofuknął go Key. – Lepiej zrób coś z Mayią, bo ktoś sprzątnie ci
ją sprzed nosa. – dodał, wstając i ruszył do internatu.
Onew
spojrzał w kierunku dziewczyny, która siedziała na ławce. Sama. Widocznie
tajemniczy wielbiciel zostawił ją na chwilę. Przez moment wahał się, co zrobić,
lecz w końcu wstał i z wahaniem podszedł do koleżanki.
-
Hej. – przywitał się już z daleka, by jej nie przestraszyć.
-
Oppa? Co ty tu robisz? Nie jesteś na zajęciach?
-
Kibum mnie wyciągnął. Taemin jest w dołku i zastanawialiśmy się, jak mu pomóc.
- Ahh, to przez ten mecz. Nie widział się z Minho? – zapytała, zwracając głowę
w stronę chłopaka. Onew przez chwilę wpatrywał się w jej ciemne, puste oczy i
ładnie wykrojone usta. – Oppa?
- Ah! – oderwał swoje spojrzenie od dziewczyny i zarumieniony spojrzał w drugą
stronę. – Nie. Key gadał z jego kumplem, który miał ich do niego
zaprowadzić ale w ostateczności odjechali bez słowa z powrotem do Seulu.
- Musi mu być ciężko. Być tak blisko swojej miłości… a jednocześnie nie mogąc
jej mieć. – niemal szepnęła, spuszczając głowę, gdy zorientowała się, że to
zdanie idealnie opisuje jej uczucia do siedzącego obok niej chłopaka.
- Kim był ten chłopak z którym spacerowałaś? – Onew zmienił temat, ciekawość
niemal zżerała go od środka.
- To mój brat. Przyjechał w odwiedziny. Będzie mi pomagał w przygotowaniach do
konkursu talentów.
- To super. Na pewno wygrasz, jesteś świetna. – burknął nieśmiało Onew,
zastanawiając się, czy aby nagła zmiana jego nastawienia do dziewczyny nie jest zbyt
widoczna. Cała ta sytuacja z Taeminem i Minho uświadomiła mu, ze powinien dać
szansę Mayi.
- Oppa, zawstydzasz mnie… - dziewczyna uśmiechnęła się lekko. – Taemin też na
pewno weźmie udział. Słyszałeś jak śpiewa? Nie mam przy nim szans…
-
Hej! Nie mów tak! Pamiętaj, że pracuję w samorządzie.
-
Dzięki za pomoc.
***
-
Wstawaj! – ktoś pozbawił go kołdry, sprawiając, że jego ciało pokryło się gęsią
skórką.
-
Daj mi spokój, Key. – odburknął, chowając głowę w poduszce.
-
Jest już wieczór. Zamierzasz cały dzień spędzić w łóżku? – ofuknął go
przyjaciel.
-
Tak. – odparł tylko.
- Ubieraj się. Idziemy do sali muzycznej. Onew
i Mayia już na nas czekają.
-
Nie mam ochoty śpiewać… - Taemin skrzywił się na wspomnienie obrazów, które
dzisiejszego ranka pojawiały się w jego głowie.
-
Za dwa tygodnie jest konkurs talentów! – pośpieszał go Kibum. – Chcesz by jakaś
laska sprzątnęła ci wygraną z przed nosa?
-
Nie potrzebuję żadnej nagrody. – naburmuszył się.
- A jeśli ci powiem, że
zwycięzca zaśpiewa na finałowym meczu ligi uniwersyteckiej w Seulu?
---------------------------------
* czy mnie słyszysz
mówię do ciebie
* czy mnie słyszysz
mówię do ciebie
poprzez wodę, poprzez głęboki błękit oceanu
pod gołym niebem, och mój [boże], kochanie, próbuję
chłopcze, słyszę cię w moich snach
czuję twój szept poprzez morze
zachowam cię ze sobą w moim sercu
sprawiasz, że to staje się prostsze, kiedy życie jest ciężkie
jestem szczęśliwy, bo zakochałem się w najlepszym przyjacielu
szczęśliwy, bo byłem tam gdzie miałem być
szczęśliwy, bo wracam znów do domu
(Jason Mraz, Lucky)
Ekhem *mruknięcie*. 'Ukrywałam' się od połowy Replay'a, całe Brudne Tajemnice, aż do teraz. Wiem, to samolubne z mojej strony, wybacz, ale zawsze nie umiałam przelać swoich uczuć na słowa. Czemu więc teraz się pokusiłam? Bo piosenka! Naprawdę śpiewałam ją podczas czytania :D. Mam do niej sentyment, u mnie nie było 'lucky', ale i tak ją uwielbiam. Dziękuję, że nadal piszesz. Dziękuję, że po tygodniowym zastoju wchodzę na bloga i piszczę z radości bo nowy rozdział. Dzięki, że później chodzę radosna jak bym się czegoś nawdychała. Tak, cholernie się wczuwam. Czekam na kolejny rozdział. Hwaiting! :D
OdpowiedzUsuńJa też zaczęłam śpiewać piosenkę, jest taka śliczna i tak świetnie tu pasuje, że ach! Jak dobrze że dodałaś nowy rozdział, potrzebowałam jakiegoś dobrego fika. Chcę żeby Minho się już dowiedział, aww nie mogę się doczekać aż się spotkają... Kibummie albo Jong muszą przełamać swoją dumę i jakoś się znaleźć! Nie możecie uciec przeznaczeniu, chłopcy! :D No i ta nagroda... aaach będzie się działo~
OdpowiedzUsuńAhhh, tak się cieszę, że dodałaś akurat teraz. Dzięki temu znów poczułam własną wenę, choć i tak nie zdążę nic na pisać...
OdpowiedzUsuńNo nic, ale i tak dziękuję<3
Mam nadzieję, że dasz mu wygrać i niech zaśpiewa i po tym wszystko skończy się pięknie, cudownie i wgl ;;"
Do tego tak z lekka ciekawa jestem jak rozwiniesz tego JongKey ~
Co do tego o czym pisałaś na samej górze... Kilka razy już chyba powtarzałam, że potrzebuję czegoś brutalniejszego niż do tej pory '-' Nie mam pojęcia co dokładnie mogłoby to być, ale jednak ><
No chyba, że chcesz to uczcić tak uroczo i fluffowo ;;"
No nic, czekam z niecierpliwością na następny rozdział i weny życzę~
~Di
Hum... nie wiem, co napisać xd jestem zła na Jonga i Minho -.- w sensie... no kurcze olewają sprawe >.< Może niekoniecznie Żabol, ale Jonghyun -.- mecze ważne... pff :p
OdpowiedzUsuńCoś czuję, że albo Taemin wygra konkurs uczciwie, albo wygra go Mayia i jej empatyczne serce odstąpi miejsca Minniemu ^^ Chociaż jest możliwość, że będzie ZUPEŁNIE inaczej hehe
Naprawdę to już rok? Wooow *.* gratulacje ^^
Weny, weny moja droga! ^^
Całuski :*
☆
Wreszcie! :D Ten pomysł z retrospekcją tego jak zeszli się Taem i Minho jest świetny. To było takie słodkie i wzruszające, że umierałam z radości czytając to. Biedactwo z tego Taemina. Może zaweźmie się teraz i oby wygrał ten konkurs, bo się jeszcze bardziej załamie.
OdpowiedzUsuńWidzę, że Jongkey męczą małe miłosne dylematy. :P Tak, tak, męczcie się tak! To tylko sprawi, że rzucicie się na siebie jak szaleni przy najbliższym spotkaniu. :P
Mój pomysł na twój prezent: Pragnę oneschot z brudnych tajemnic! To może być coś co się działo w czasie akcji lub jakiś czas po niej - twój wybór. :P Ludzie popierajcie mnie! :D
Och, tak mi szkoda Taemina... Naprawdę musi być z nim źle skoro nawet Kibumowi nie udało się go z łóżka wyciągnąć :( i ten głupi Dinozaur! Czemu do cholery nie powie Minho o tym że Taemin żyje? Wiadomo że będzie to szok ale musi wiedzieć! Aigoo, niech się już to ułoży bo nie lubię czytać o smutnym Taeminnie :( a co do tego 'prezentu' to mnie jest wszystko jedno, przeczytam wszystko co napiszesz :)
OdpowiedzUsuńSmutny rozdział. Cholernie smutny i mimo tego, że mamy nawiązanie do przeszłości Taemina i Minho oraz scenę, kiedy to Choi mówi, że powinien zapomnieć o Lee, czekam na następny, który może wprowadzi nas w lepsze czasy T___T. Boli mnie, że Minho myśli, iż Tae nie żyje... Strasznie, cholernie boli. Zastanawiam się, w ilu rozdziałach chcesz zamknąć to opowiadanie. Wierzę, że skończy się dobrze, ale nie mogę się doczekać i mnie skręca, kiedy tak maltretujesz bohaterów. xD Ale taki los czytelniczki...
OdpowiedzUsuńPozdrawiam i powodzenia na sesji!
Kei.
Wygra i wszystko się ułoży... Biedny Taemin ; u ; Pocierpię razem z nim. Niech Minho przestanie nawet tak myśleć, niech zadzwoni _^_.. Szkoda, że Jong i Key tak skończyli, ale i tak mam nadzieję, że się zejdą, keke. Jezu nic sensownego nie wnoszę, ale jak zwykle napiszę, że rozdział świetny i życzę weny i powodzenia!! Już prawie rok. Niesamowite :D.
OdpowiedzUsuńBoże było piękne bardzo się wzruszyłam T__T . Mam ogromną nadzieje ze niedługo Minho I Taemin się spotkają . Dziękuje za kolejny rozdział i czekam na następny . oraz życzę dużo dużo weny :)
OdpowiedzUsuńNiezmiernie się cieszę, że pojawił sie nowy rozdział :D
OdpowiedzUsuńPotrafiłam kilka razy dziennie odświerzać Twojego bloga, by zobaczyć, czy jest już w końcu 5 rozdział. Doczekałam się :D
Podoba mi się to, że potarfisz dobrze opisać ślepotę. Czytałam wiele opowiadań, gdzie któryś z SHINee jest ślepy i muszę powiedzieć, że opisy były denne.
Jednak w Twoim opowiadaniu i w jeszcze jednym, który aktualnie czytam, owe opisy są i to jest DUŻY plus :) Wiesz o czym piszesz, a to jest dobre.
Co do rozdziału to.... uhuhuhuhuh już przeczuwam chyba co wydarzy sie w kolejnych :D
Licżę na więcej JongKey :D
Pozdrawiam i duuużo weny życzę ^^
Jejku nowy rozdział!! JEEEEEE *.*
OdpowiedzUsuńSię nie dziwię, że Tae ma takiego mentalnego doła, ale tą ostatnią kwestią chyba go Kibum przekonał do wzięcia się w garść. A przynajmniej taką mam nadzieję, bo o taką nagrodę to w jego przypadku warto walczyć. Nawet.
Ciekawi mnie epizod z Onew i Mayą... Czekam na rozwiniecie :D Podobnie z resztą jak niewinne (jakby xD) JongKey.
Pozdrawiam ;3
Uwielbiam bohaterów w depresji. :P Trochę cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Wiem, że jestem potworem. :P
OdpowiedzUsuńJesem taka ciekawa jak się rozwinie JongKey. To moje ukochane OTP i zawsze będę je ubóstwiać. Obu nie zależy na stałym związku i to właśnie dlatego wyjdzie z tego coś absolutnie genialnego. Do tego jeszcze zazdrosny Onew. :3 Większość fików z motywem hetero jest STRASZNA!!!! ponieważ autorki przelewają w główną postać kobiecą swoje dziwne pragnienia, które doskonale rozumiem, jednak te historie potrafią być tak głupie, że w końcu czytam je by móc się pośmiać. W każdym razie tutaj dziewczyna wzbudza wielką sympatię i mam nadzieję, że Onew szybko dostrzeże jej unikalność, albo raczej sobie to uświadomi i zacznie działać.
Przy ostatniej scence to normalnie oplułam monitor. :P Sama nie wiem skąd u mnie taka reakcja. :P Jestem dziwna i nie będę zaprzeczać.
Zapraszam na mojego nowiutkiego BLOGA z fikami SHINee: http://borntobewildyaoi.blogspot.com/
Szkoda,że takie krótkie,no ale zawsze coś prawda?Co ja mogę tu napisać? To co bym chciała już zostało wymienione w powyższych komentarzach XD Mogę powiedzieć,że to wszystko aż wywierca mi dziurę od środka,w głowie jak i w sercu.Tu Minho mówiący takie okropne rzeczy,że powinien zapomnieć o Taemin'ie.Który przeżywa,że tak powiem wielka deprechę.Tam niby obojętne sobie JongKey ,które tak naprawdę nie wie,że zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia(chyba xd.Ale chyba najbardziej intryguje mnie relacja OnewxMaya...(Tak,tak Marta jak zwykle pisze niestworzone głupoty XD) Nie mogę doczekać się kolejnego ^^ Weny i pozdrawiam:* [http://in-love-dreams.blogspot.com/ ]
OdpowiedzUsuńOch, niemal się popłakałam jak doszłam do połowy rozdziały TAT
OdpowiedzUsuńNadal mam łzy w oczach. Ten prezent Taemina, to jak bardzo cierpi i ogólnie cała akcja mnie rozczula :<
Szkoda, że Jonghyun mu nie powiedział. Ba! Ze nawet nie chce pomóc Taeminowi. Wkurzył mnie ten wielki dinozaur >< Jeszcze teraz idzie do klubu.. mam nadzieję, że nawet jeśli znajdzie sobie kolejną "dziwkę" to i tak nie będzie mógł zapomnieć o Kibumie i będzie sie męczył ze swoimi uczuciami >D
Szkoda mi też Key, widać że Jong wpadł mu w oko. Ech, mam nadzieję, że mimo wszystko szybko sie miedzy nimi ułoży.
O, i ten pomysł z konkursem i wygraną moze być ciekawy. Taemin znowu będzie śpiewał dla Minho <3
Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału~
Przepraszam też, ze tak późno komentuje ;<
Życze weny i czasu~
A co do twojego pytania to ja bym poleciła JongKey i 2min, wiem nic szalowego ale to moje ukochane OTP <3