środa, 22 maja 2013

Znajde cie V


Miał być wcześniej jednak nadchodząca sesja skutecznie zabrała mój czas i zapał na pisanie -,-
Chyba Twoje pośpieszanie Anno, pomogło:D

Za dwa tygodnie mój blog obchodzi swoją rocznicę^^ Z tej okazji chciałabym napisać dla Was coś specjalnego, bo tak na prawdę, to dzięki Wam siedzę tutaj już tak długo. Swoje propozycje możecie pisać w komentarzach. Może coś mnie zainspiruje^^

----------------------------------------------

           Siedział na łóżku, dłonie kurczowo zaciskając na podciągniętej pod samą brodę kołdrze. Nogi podkulił, kuląc się, jakby chciał stać się jak najmniejszy. W uszach miał słuchawki, a na wyświetlaczu telefonu wyświetlało się Mirotic TVXQ – setny raz z rzędu. Taemin drżał lekko, pełne wargi przygryzając niemal do bólu, by powstrzymać chcący wyrwać się z nich szloch – nie chciał budzić Kibuma.
         
          Nie wiedział, która jest godzina. Być może jeszcze noc lub wczesny poranek. Nie mógł spać. Świadomość, że był tak blisko Minho, rozrywała na kawałki jego serce. Miał wrażenie, że wolałby w ogóle go nie spotkać niż tak się zawieźć.
         
          Nie miał żalu do Kibuma – w końcu chłopak starał się mu pomóc. Zresztą Key także nie miał zbyt dobrego humoru po sytuacji z Jonghyunem. Gdy go pocieszał, Taemin słyszał w jego głosie nutę fałszywości, chłopak próbował ukryć swój zawód, ale był kiepskim kłamcą.

          Ponownie przypomniał mu się wypadek i mimowolnie wybuchnął szlochem, zatykając usta dłonią. To wszystko jego wina. To on kusił Minho, podczas gdy tamten powinien skupić się na drodze. Gdyby nie on…

          Cisza.

          - Heej… nie płacz. – zaspany, zachrypnięty głos Kibuma i jego ciepłe ciało tuż obok niego. Nie pytając się Taemina o zgodę, wcisnął się obok niego na łóżko, zmuszając chłopaka, by położył się obok niego.

          - To wszystko przeze mnie…

          - Nie płacz już, Minnie, proszę, czuję się winny. Gdybym poszedł z Jonghyunem do autokaru, gdybym…

          - Przestań o tym mówić. Może tak miało być, może to nie ma sensu. – mruknął Taemin, odwracając się plecami do przyjaciela.

          - Hej! Nie możesz tak mówić! Minnie! – Kibum objął go od tyłu, mocniej zaciskając dłonie na jego brzuchu. Przez chwilę leżeli w ciszy, wsłuchani jedynie w odgłos swoich oddechów. Po policzku młodszego spływały łzy, lecz Key nie mógł zobaczyć jak powoli skapują na prześcieradło.

         - Przestań, mam wrażenie, że to on mnie przytula. – szepnął cicho, drżącym głosem.

         - Przepraszam. – Kibum odsunął się od niego, obserwując jak blondyn ponownie zakopuje się w kołdrze. – Idziesz na zajęcia?

         Odpowiedział mu tylko przeczący ruch głowy.

         Taemin zamknął oczy. Jak na złość do jego głowy napłynęły wspomnienia. Z całych sił starał się wymazać z pamięci wypadek. Piosenka na odtwarzaczu zmieniła się. Chłopak mimowolnie uśmiechnął się na przywołane przez nią obrazy.

         Stał pod sceną, dłonie kurczowo zaciskając na trzymanym w nich mikrofonie. Miał wrażenie, że ten za moment wypadnie mu z rąk i potoczy się pod nogi niczego nie spodziewającego się Minho.

          Był wieczór dziewiątego grudnia. Urodziny Minho. Taemin długo zastanawiał się, jaki prezent będzie najodpowiedniejszy dla jego przyjaciela. Chciał mu dać coś, o czym nigdy nie zapomni, co będzie przypominało brunetowi o ich przyjaźni i co pokaże uczucia, które do tej pory młodszy tłumił w swoim sercu. Przyjaźnili się z Minho już pięć lat i Taemin nie chciał niszczyć tej przyjaźni. Bał się, jednak zachowanie Minho, który coraz częściej go przytulał i całował w policzek, ot, bez powodu, który uspokajał go w środku nocy kiedy nie mógł zasnąć i oglądał z nim japońskie yaoi, ze śmiechem obserwując rumieńce przyjaciela, dało mu nadzieję, że nie jest osamotniony w tym, co czuje.

          W tym momencie jednak, nachodziły go coraz większe wątpliwości. Bo co jeśli ośmieszy się przed wszystkimi znajomymi Minho? Co jeśli chłopak nie zrozumie, co chce mu przekazać?

          Taemin przygryzł wargę, słysząc jak jeden z kolegów Choi zaprasza go na scenę. Wszedł na schodki prowadzące na podest, pierwszy, drugi… potknął się, a mikrofon mało co nie wyleciał mu z rąk. Spojrzał ze strachem na Minho, lecz on tylko uśmiechał się do niego przyjaźnie, wcale nie zdziwiony tym, że jego przyjaciel przygotował dla niego niespodziankę.

          Stanął pośrodku i nieśmiało spojrzał na solenizanta. Serce waliło mu jak oszalałe i kiedy się odezwał, głos mu drżał.

          - Wszystkiego najlepszego, Minho. – spróbował się uśmiechnąć, lecz ze zdenerwowania wyszedł mu jedynie grymas. Usłyszał muzykę, przymknął oczy i zaczął śpiewać.

Do you hear me,
I'm talking to you

Across the water across the deep blue ocean

Under the open sky, oh my, baby I'm trying

Boy I hear you in my dreams

I feel your whisper across the sea
I keep you with me in my heart
You make it easier when life gets hard

I'm lucky I'm in love with my best friend
Lucky to have been where I have been
Lucky to be coming home again
Ooohh ooooh oooh oooh ooh ooh ooh ooh*


          Głos drżał mu tak bardzo, że miał wrażenie, iż cała piosenka wyszła tragicznie. Bał się spojrzeć na przyjaciela, uparcie wpatrywał się w wypełnioną ludźmi przestrzeń za nim, a gdy muzyka ucichła, poczuł, jak żołądek boli go ze strachu i zdenerwowania. Światło przygasło, a dłoń z mikrofonem opadła lekko wzdłuż tułowia, nadal drżąca.

          Usłyszał, jak ktoś wchodzi na scenę i zaraz potem zobaczył Minho. Chciał coś powiedzieć, w przypływie rozsądku obronić się, że wcale nie chodziło mu o to, lecz silne ramiona przyjaciela sprawiły, że zapomniał o wszystkim. Minho przytulił go mocno do siebie, nie mówiąc nic, tylko delektując się jego bliskością. Taemin poczuł jego perfumy i grzywkę, która łaskotała jego policzek i poczuł jak jego serce, o ile to jeszcze możliwe, przyśpiesza jeszcze bardziej.

          - Myślałem, że gdy mówi się komuś 'kocham cię', to patrzy się na tę osobę. – mruknął Minho, owiewając jego szyję swoim ciepłym oddechem. – Teraz będziesz musiał zaśpiewać mi to jeszcze raz. – zaśmiał się, odsuwając się od młodszego i podnosząc jego podbródek, by mógł spojrzeć w jego oczy.

          Taemin zarumienił się i odruchowo spuścił wzrok, lecz po chwili odważył się spojrzeć na starszego. Czyli nie wygłupił się? Minho go nie wyśmiał, nie odrzucił. Co teraz?

          - Dobrze. – powiedział tylko, nie będąc w stanie wykrztusić nic innego. Brunet objął go w pasie i razem zeszli ze sceny.

          Kiedy solenizant już zdmuchnął świeczki, a szampan był w kieliszkach wszystkich gości, co poniektórzy udali się na parkiet. Taemin ze zdziwieniem wsłuchiwał się w śpiewaną przez niego kilka minut temu piosenkę.

          - Poprosiłem dj, żeby puścił ją ponownie, abyś mógł dla mnie zaśpiewać. – powiedział Minho, a Taemin poczuł, jak coś przewraca mu się w żołądku. Kiedy nic nie odpowiedział, chłopak pochylił się nad nim i wyszeptał do jego ucha:

          - Jak zaśpiewasz, to powiem ci tajemnicę.

          Młodszy spojrzał na niego zdziwiony, otworzył usta, aby zacząć, lecz wzrok Minho lustrujący jego twarz onieśmielał go tak bardzo, że nie umiał wydobyć z siebie głosu.

          - Okej, powiem ci tajemnicę, a ty potem zaśpiewasz. – uśmiechnął się brunet i przyciągnął chłopaka jeszcze bliżej siebie. – Też cię kocham. – szepnął, całując go delikatnie w policzek. Odsunął się od niego i spojrzał mu w oczy. Taemin wpatrywał się w niego, a jego oczy lśniły.

          - Naprawdę? – spytał.

          - Nie. Na niby. – zaśmiał się Minho.

          - Minho! To poważna sprawa! – naburmuszył się.

          - Ależ ja jestem bardzo poważny. Kochanie. – ostatnie słowo szepnął mu do ucha. Taemin wtulił się w niego mocniej, chowając rumianą twarz w białej koszuli przyjaciela.

          - Chcę z tobą być. – mruknął.

          - Twoje życzenie jest dla mnie rozkazem. – zaśmiał się brunet, kołysząc się razem z nim do rytmu.

***

          Jonghyun nie palił. Teraz jednak siedział na balkonie, wypalając trzeciego papierosa z rzędu. Przed oczami ciągle miał zapłakaną twarz Taemina, który niemal błagał, żeby przyprowadził do niego Minho.

          - Jong, ty palisz? – usłyszał głos przyjaciela, który usiadł na krzesełku naprzeciwko niego.

          - Tak jakoś wyszło… - mruknął chłopak, dyskretnie przypatrując się koledze. Odetchnął głęboko kilka razy, wypuszczając z ust biały dym, po czym zapytał z wahaniem:

          - Nadal… myślisz o Taeminie?

          - Dlaczego pytasz o to tak nagle? – brunet wydawał się zdziwiony.

          - Po prostu… może byś porozmawiał z jego rodzicami, albo…

          - Po co? Taemin nie żyje, dlaczego mam z nimi rozmawiać? – głos Choi stał się bardziej ostry.

          - Ehh… nieważne. – mruknął Jong, odpalając kolejnego papierosa.

          - Wiesz, przez chwilę nawet wydawało mi się, że widziałem go ostatnio na trybunach. Mam tego dosyć Jong, to do niczego nie prowadzi. Powinienem o nim zapomnieć.

          Jonghyun spojrzał na przyjaciela. Minho pierwszy raz powiedział coś takiego o Taeminie. Westchnął zrezygnowany, mając kompletną pustkę w głowie. Nie miał pojęcia, co miałby teraz zrobić, przecież nie powie Choi, że to Taemin siedział na trybunach. Za dwa tygodnie finał pucharu uniwersyteckiego, to nie jest dobry czas na takie ekscesy.
Przymknął oczy, czując w gardle jakąś dziwną gulę. Przeklnął w myślach.

          - Idziemy dzisiaj do klubu. – zapowiedział i wyszedł, zostawiając Minho samego na balkonie. Przysiadł przy biurku i spojrzał na włączonego laptopa. A gdyby tak po prostu znalazł Kibuma na jednym z portali społecznościowych? Razem mogliby coś wymyślić.

          Potrząsnął głową, chcąc pozbyć się napływających myśli. Kibum na pewno nie będzie chciał z nim po tym wszystkim rozmawiać. Z resztą, nawet nie wiedział, jak ma na nazwisko. Z resztą… dlaczego on ciągle myśli o tym chłopaku?! Impreza zdecydowanie jest dobrym pomysłem. Poderwie kogoś i zapomni o nim, bo przecież Key był tylko jedną z jego dziwek na jedną noc.

***

          - Czy ty mnie w ogóle słuchasz? – zbulwersował się Kibum, ze złością wpatrując się w Onew.

          - C-co? – chłopak z trudem oderwał wzrok, od Mayi, przechadzającej się po dziedzińcu z jakimś chłopakiem. Dziewczyna co chwilę się śmiała, dając się prowadzić za rękę.

          Key spojrzał w stronę, w którą zwrócony był jego przyjaciel i uśmiechnął się kpiąco.

          - Czyżbyś żałował, że wtedy ją odrzuciłeś? – spytał.

          - Sam nie wiem… - mruknął Onew. – Jak z Taeminem?

          - Wiedziałem, że mnie nie słuchasz… Siedzi w pokoju. Nie poszedł na zajęcia, nie chce nic jeść. Nie wiem, co mam robić. Nie chcę, żeby przez to wszystko miał jakieś problemy.

         - Nie możesz po prostu napisać do tego całego Jonghyuna?

          Key skrzywił się na wspomnienie sportowca.

          - Nie będę go błagał o pomoc. – niemal wypluł te słowa.

          - Jak chcesz. Ja uważam, że dobro Taemina jest ważniejsze niż twoja duma. Z resztą sam mówiłeś, że to tylko jednonocna przygoda, dlaczego tak się nim przejmujesz?

          - Po prostu…

          - Podoba ci się?

          - Jest przystojny…

          - Kibum, przyznaj się, że zawrócił ci w głowie. Nigdy nie słyszałem, żebyś tyle gadał o jednym ze swoich chłopców na jedną noc.

         - Oj przestań! – ofuknął go Key. – Lepiej zrób coś z Mayią, bo ktoś sprzątnie ci ją sprzed nosa. – dodał, wstając i ruszył do internatu.

          Onew spojrzał w kierunku dziewczyny, która siedziała na ławce. Sama. Widocznie tajemniczy wielbiciel zostawił ją na chwilę. Przez moment wahał się, co zrobić, lecz w końcu wstał i z wahaniem podszedł do koleżanki.

          - Hej. – przywitał się już z daleka, by jej nie przestraszyć.

          - Oppa? Co ty tu robisz? Nie jesteś na zajęciach?

          - Kibum mnie wyciągnął. Taemin jest w dołku i zastanawialiśmy się, jak mu pomóc.

          - Ahh, to przez ten mecz. Nie widział się z Minho? – zapytała, zwracając głowę w stronę chłopaka. Onew przez chwilę wpatrywał się w jej ciemne, puste oczy i ładnie wykrojone usta. – Oppa?

          - Ah! – oderwał swoje spojrzenie od dziewczyny i zarumieniony spojrzał w drugą stronę. – Nie. Key gadał z jego kumplem, który miał ich do niego zaprowadzić ale w ostateczności odjechali bez słowa z powrotem do Seulu.

          - Musi mu być ciężko. Być tak blisko swojej miłości… a jednocześnie nie mogąc jej mieć. – niemal szepnęła, spuszczając głowę, gdy zorientowała się, że to zdanie idealnie opisuje jej uczucia do siedzącego obok niej chłopaka.

          - Kim był ten chłopak z którym spacerowałaś? – Onew zmienił temat, ciekawość niemal zżerała go od środka.

          - To mój brat. Przyjechał w odwiedziny. Będzie mi pomagał w przygotowaniach do konkursu talentów.

          - To super. Na pewno wygrasz, jesteś świetna. – burknął nieśmiało Onew, zastanawiając się, czy aby nagła zmiana jego nastawienia do dziewczyny nie jest zbyt widoczna. Cała ta sytuacja z Taeminem i Minho uświadomiła mu, ze powinien dać szansę Mayi.

          - Oppa, zawstydzasz mnie… - dziewczyna uśmiechnęła się lekko. – Taemin też na pewno weźmie udział. Słyszałeś jak śpiewa? Nie mam przy nim szans…

          - Hej! Nie mów tak! Pamiętaj, że pracuję w samorządzie.

          - Dzięki za pomoc.

***

          - Wstawaj! – ktoś pozbawił go kołdry, sprawiając, że jego ciało pokryło się gęsią skórką.

          - Daj mi spokój, Key. – odburknął, chowając głowę w poduszce.

          - Jest już wieczór. Zamierzasz cały dzień spędzić w łóżku? – ofuknął go przyjaciel.

          - Tak. – odparł tylko.

          -  Ubieraj się. Idziemy do sali muzycznej. Onew i Mayia już na nas czekają.

          - Nie mam ochoty śpiewać… - Taemin skrzywił się na wspomnienie obrazów, które dzisiejszego ranka pojawiały się w jego głowie.

          - Za dwa tygodnie jest konkurs talentów! – pośpieszał go Kibum. – Chcesz by jakaś laska sprzątnęła ci wygraną z przed nosa?

          - Nie potrzebuję żadnej nagrody. – naburmuszył się.


            - A jeśli ci powiem, że zwycięzca zaśpiewa na finałowym meczu ligi uniwersyteckiej w Seulu?

---------------------------------

*
 czy mnie słyszysz 
mówię do ciebie

poprzez wodę, poprzez głęboki błękit oceanu

pod gołym niebem, och mój [boże], kochanie, próbuję

chłopcze, słyszę cię w moich snach
czuję twój szept poprzez morze
zachowam cię ze sobą w moim sercu
sprawiasz, że to staje się prostsze, kiedy życie jest ciężkie

jestem szczęśliwy, bo zakochałem się w najlepszym przyjacielu
szczęśliwy, bo byłem tam gdzie miałem być
szczęśliwy, bo wracam znów do domu
(Jason Mraz, Lucky)

14 komentarzy:

  1. Ekhem *mruknięcie*. 'Ukrywałam' się od połowy Replay'a, całe Brudne Tajemnice, aż do teraz. Wiem, to samolubne z mojej strony, wybacz, ale zawsze nie umiałam przelać swoich uczuć na słowa. Czemu więc teraz się pokusiłam? Bo piosenka! Naprawdę śpiewałam ją podczas czytania :D. Mam do niej sentyment, u mnie nie było 'lucky', ale i tak ją uwielbiam. Dziękuję, że nadal piszesz. Dziękuję, że po tygodniowym zastoju wchodzę na bloga i piszczę z radości bo nowy rozdział. Dzięki, że później chodzę radosna jak bym się czegoś nawdychała. Tak, cholernie się wczuwam. Czekam na kolejny rozdział. Hwaiting! :D

    OdpowiedzUsuń
  2. Ja też zaczęłam śpiewać piosenkę, jest taka śliczna i tak świetnie tu pasuje, że ach! Jak dobrze że dodałaś nowy rozdział, potrzebowałam jakiegoś dobrego fika. Chcę żeby Minho się już dowiedział, aww nie mogę się doczekać aż się spotkają... Kibummie albo Jong muszą przełamać swoją dumę i jakoś się znaleźć! Nie możecie uciec przeznaczeniu, chłopcy! :D No i ta nagroda... aaach będzie się działo~

    OdpowiedzUsuń
  3. Ahhh, tak się cieszę, że dodałaś akurat teraz. Dzięki temu znów poczułam własną wenę, choć i tak nie zdążę nic na pisać...
    No nic, ale i tak dziękuję<3

    Mam nadzieję, że dasz mu wygrać i niech zaśpiewa i po tym wszystko skończy się pięknie, cudownie i wgl ;;"
    Do tego tak z lekka ciekawa jestem jak rozwiniesz tego JongKey ~

    Co do tego o czym pisałaś na samej górze... Kilka razy już chyba powtarzałam, że potrzebuję czegoś brutalniejszego niż do tej pory '-' Nie mam pojęcia co dokładnie mogłoby to być, ale jednak ><
    No chyba, że chcesz to uczcić tak uroczo i fluffowo ;;"

    No nic, czekam z niecierpliwością na następny rozdział i weny życzę~

    ~Di

    OdpowiedzUsuń
  4. Hum... nie wiem, co napisać xd jestem zła na Jonga i Minho -.- w sensie... no kurcze olewają sprawe >.< Może niekoniecznie Żabol, ale Jonghyun -.- mecze ważne... pff :p
    Coś czuję, że albo Taemin wygra konkurs uczciwie, albo wygra go Mayia i jej empatyczne serce odstąpi miejsca Minniemu ^^ Chociaż jest możliwość, że będzie ZUPEŁNIE inaczej hehe
    Naprawdę to już rok? Wooow *.* gratulacje ^^
    Weny, weny moja droga! ^^
    Całuski :*

    OdpowiedzUsuń
  5. Wreszcie! :D Ten pomysł z retrospekcją tego jak zeszli się Taem i Minho jest świetny. To było takie słodkie i wzruszające, że umierałam z radości czytając to. Biedactwo z tego Taemina. Może zaweźmie się teraz i oby wygrał ten konkurs, bo się jeszcze bardziej załamie.

    Widzę, że Jongkey męczą małe miłosne dylematy. :P Tak, tak, męczcie się tak! To tylko sprawi, że rzucicie się na siebie jak szaleni przy najbliższym spotkaniu. :P

    Mój pomysł na twój prezent: Pragnę oneschot z brudnych tajemnic! To może być coś co się działo w czasie akcji lub jakiś czas po niej - twój wybór. :P Ludzie popierajcie mnie! :D

    OdpowiedzUsuń
  6. Och, tak mi szkoda Taemina... Naprawdę musi być z nim źle skoro nawet Kibumowi nie udało się go z łóżka wyciągnąć :( i ten głupi Dinozaur! Czemu do cholery nie powie Minho o tym że Taemin żyje? Wiadomo że będzie to szok ale musi wiedzieć! Aigoo, niech się już to ułoży bo nie lubię czytać o smutnym Taeminnie :( a co do tego 'prezentu' to mnie jest wszystko jedno, przeczytam wszystko co napiszesz :)

    OdpowiedzUsuń
  7. Smutny rozdział. Cholernie smutny i mimo tego, że mamy nawiązanie do przeszłości Taemina i Minho oraz scenę, kiedy to Choi mówi, że powinien zapomnieć o Lee, czekam na następny, który może wprowadzi nas w lepsze czasy T___T. Boli mnie, że Minho myśli, iż Tae nie żyje... Strasznie, cholernie boli. Zastanawiam się, w ilu rozdziałach chcesz zamknąć to opowiadanie. Wierzę, że skończy się dobrze, ale nie mogę się doczekać i mnie skręca, kiedy tak maltretujesz bohaterów. xD Ale taki los czytelniczki...
    Pozdrawiam i powodzenia na sesji!
    Kei.

    OdpowiedzUsuń
  8. Wygra i wszystko się ułoży... Biedny Taemin ; u ; Pocierpię razem z nim. Niech Minho przestanie nawet tak myśleć, niech zadzwoni _^_.. Szkoda, że Jong i Key tak skończyli, ale i tak mam nadzieję, że się zejdą, keke. Jezu nic sensownego nie wnoszę, ale jak zwykle napiszę, że rozdział świetny i życzę weny i powodzenia!! Już prawie rok. Niesamowite :D.

    OdpowiedzUsuń
  9. Boże było piękne bardzo się wzruszyłam T__T . Mam ogromną nadzieje ze niedługo Minho I Taemin się spotkają . Dziękuje za kolejny rozdział i czekam na następny . oraz życzę dużo dużo weny :)

    OdpowiedzUsuń
  10. Niezmiernie się cieszę, że pojawił sie nowy rozdział :D
    Potrafiłam kilka razy dziennie odświerzać Twojego bloga, by zobaczyć, czy jest już w końcu 5 rozdział. Doczekałam się :D
    Podoba mi się to, że potarfisz dobrze opisać ślepotę. Czytałam wiele opowiadań, gdzie któryś z SHINee jest ślepy i muszę powiedzieć, że opisy były denne.
    Jednak w Twoim opowiadaniu i w jeszcze jednym, który aktualnie czytam, owe opisy są i to jest DUŻY plus :) Wiesz o czym piszesz, a to jest dobre.
    Co do rozdziału to.... uhuhuhuhuh już przeczuwam chyba co wydarzy sie w kolejnych :D
    Licżę na więcej JongKey :D
    Pozdrawiam i duuużo weny życzę ^^

    OdpowiedzUsuń
  11. Jejku nowy rozdział!! JEEEEEE *.*
    Się nie dziwię, że Tae ma takiego mentalnego doła, ale tą ostatnią kwestią chyba go Kibum przekonał do wzięcia się w garść. A przynajmniej taką mam nadzieję, bo o taką nagrodę to w jego przypadku warto walczyć. Nawet.
    Ciekawi mnie epizod z Onew i Mayą... Czekam na rozwiniecie :D Podobnie z resztą jak niewinne (jakby xD) JongKey.
    Pozdrawiam ;3

    OdpowiedzUsuń
  12. Uwielbiam bohaterów w depresji. :P Trochę cierpienia jeszcze nikomu nie zaszkodziło. Wiem, że jestem potworem. :P
    Jesem taka ciekawa jak się rozwinie JongKey. To moje ukochane OTP i zawsze będę je ubóstwiać. Obu nie zależy na stałym związku i to właśnie dlatego wyjdzie z tego coś absolutnie genialnego. Do tego jeszcze zazdrosny Onew. :3 Większość fików z motywem hetero jest STRASZNA!!!! ponieważ autorki przelewają w główną postać kobiecą swoje dziwne pragnienia, które doskonale rozumiem, jednak te historie potrafią być tak głupie, że w końcu czytam je by móc się pośmiać. W każdym razie tutaj dziewczyna wzbudza wielką sympatię i mam nadzieję, że Onew szybko dostrzeże jej unikalność, albo raczej sobie to uświadomi i zacznie działać.
    Przy ostatniej scence to normalnie oplułam monitor. :P Sama nie wiem skąd u mnie taka reakcja. :P Jestem dziwna i nie będę zaprzeczać.

    Zapraszam na mojego nowiutkiego BLOGA z fikami SHINee: http://borntobewildyaoi.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń
  13. Szkoda,że takie krótkie,no ale zawsze coś prawda?Co ja mogę tu napisać? To co bym chciała już zostało wymienione w powyższych komentarzach XD Mogę powiedzieć,że to wszystko aż wywierca mi dziurę od środka,w głowie jak i w sercu.Tu Minho mówiący takie okropne rzeczy,że powinien zapomnieć o Taemin'ie.Który przeżywa,że tak powiem wielka deprechę.Tam niby obojętne sobie JongKey ,które tak naprawdę nie wie,że zakochali się w sobie od pierwszego wejrzenia(chyba xd.Ale chyba najbardziej intryguje mnie relacja OnewxMaya...(Tak,tak Marta jak zwykle pisze niestworzone głupoty XD) Nie mogę doczekać się kolejnego ^^ Weny i pozdrawiam:* [http://in-love-dreams.blogspot.com/ ]

    OdpowiedzUsuń
  14. Och, niemal się popłakałam jak doszłam do połowy rozdziały TAT
    Nadal mam łzy w oczach. Ten prezent Taemina, to jak bardzo cierpi i ogólnie cała akcja mnie rozczula :<
    Szkoda, że Jonghyun mu nie powiedział. Ba! Ze nawet nie chce pomóc Taeminowi. Wkurzył mnie ten wielki dinozaur >< Jeszcze teraz idzie do klubu.. mam nadzieję, że nawet jeśli znajdzie sobie kolejną "dziwkę" to i tak nie będzie mógł zapomnieć o Kibumie i będzie sie męczył ze swoimi uczuciami >D
    Szkoda mi też Key, widać że Jong wpadł mu w oko. Ech, mam nadzieję, że mimo wszystko szybko sie miedzy nimi ułoży.
    O, i ten pomysł z konkursem i wygraną moze być ciekawy. Taemin znowu będzie śpiewał dla Minho <3
    Już nie mogę się doczekać kolejnego rozdziału~
    Przepraszam też, ze tak późno komentuje ;<
    Życze weny i czasu~
    A co do twojego pytania to ja bym poleciła JongKey i 2min, wiem nic szalowego ale to moje ukochane OTP <3

    OdpowiedzUsuń